Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-04-2012, 21:12   #104
Hellian
 
Hellian's Avatar
 
Reputacja: 1 Hellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwu
Tak, tak. Udało się. W końcu jest tak jak chciała. Z nieba wali gęsta mżawka, ona, przemoczona i zziębnięta, leży z brodą przyciśniętą do omszałej dachówki, głową w dół, modląc się żeby utrzymać tę nienaturalną pozycję, bo na dole, pod zadaszonym wejściem do domu Johannesa Teugena strażnicy pełniący przed nim wartę gwarzą właśnie z pięcioosobowym miejskim patrolem. I wygląda jakby mieli tak gwarzyć póki deszcz nie przestanie padać.

Jeszcze słońce nie zaczęło wschodzić. Jeszcze.

Obok niej leży Dietriech, co by nie mówić nieco cięższy od Sylwii. Dachówki są śliskie, dach stromy, upatrzone okno, na samym rogu domu, dokładnie pod nimi i trzy metry od rozgadanych niczym przekupki mężczyzn. To jedno z trzech okien w budynku z uchyloną okiennicą. Jedyne, które zaakceptowała. Już widziała oczyma wyobraźni te magiczne alarmy. To otwarte na oścież wydało się zwyczajną pułapką, drugie, co prawda jedynie uchylone, też nie pasowało Sylwii, zbyt zachęcające, na poddaszu, za łatwo dostępne, dopiero to najwęższe, piętro niżej, szerokością okiennic wskazujące na pomieszczenie gospodarcze, ono wydawało się przypadkowe. Sylwia słyszy ciężki oddech Dietriecha, niechby oddychał trochę ciszej, to chyba nie jest takie trudne. Swój słyszy słabiej, Za to ten jej, krótki urwany, lekko świszczący, świetnie słyszy ochroniarz. I też ma ochotę powiedzieć dziewczynie żeby się zamknęła.

Oj zdziwił ją Spieler, gdy się okazało, że po dachach już w swym życiu trochę chodził, ma wprawę. Zdziwił i ucieszył. Bo choć zarówno Spieler jak i przysłuchujący się naprędce kleconym przez Sylwię planom Bauman, zdecydowanie sugerowali próbę wejścia przez kanały, siwowłosa zdecydowała inaczej. Wykorzystała tę, wskutek ostatnich wydarzeń przygaszoną, lecz nadal istniejącą nieufność Dietriecha wobec obcego. Gdy już byli tylko we dwójkę namówiła Spielera na dachy.

W uchyloną okiennicę poleciał dziesięć minut temu kamień z kieszeni Sylwii. Narobił hałasu, ale przecież oni, nawet bardzo cisi, też go trochę zrobią, no i Sylwia nie wie jak działają magiczne alarmy, ale gdyby to ona takie wymyślała działaby i na rzeczy wielkości myszy. Na kamień nie było reakcji.

Ale teraz, gdy tak leżą, jedno obok drugiego już chyba tylko siłą woli utrzymujący tyłki wyżej niż głowy, Sylwia ma wątpliwości. W kanałach nie pada, nie łazi tam straż miejska. I słońce też tam nie wzejdzie. Kanały jedynie śmierdzą. Ona tego nienawidzi, ale przecież nie chodzi tu o nią. Jakoś nie ma ochoty spojrzeć Dietriechowi w oczy. Zmawia modlitwy do Ranalda, w których „pomóż” przeplata się z „skurwysyn” w równych proporcjach. Choć to ostatnie rzecz jasna dotyczy Tauegna, nie boga.
Bo na tym dachu jej żądza mordu dosięgła zenitu.

A potem ktoś wysłuchał jej próśb. Najpierw usłyszeli wściekłe ujadanie psa, a potem przeciągły kobiecy krzyk. I nagle i strażnicy i ich bracia spod Taugenowych bram, ci ostatni zaniedbując swoich obowiązków pilnowania podejrzanego o konszachty z chaosem kupca, pobiegli w kierunku hałasów.

A Sylwia nie wiedzieć czemu, była przekonana, że tę aferę zorganizował dla nich Bauman. I teraz,w końcu spojrzała na Dietricha.
- Ty pierwszy.

Po chwili obydwoje stali w … wychodku. Dietrich miał wielce skonsternowaną minę, Sylwia już kiedyś taki widziała.
-Wszystko idzie w miedziane rury –objaśniła szeptem – A ta beczka na dachu, była na wodę, na deszczówkę, jakbyśmy pociągnęli za ten łańcuch z pewnością poleciałaby woda.
Najważniejszy wniosek też miejsca przedłożyła Dietrichowi, rzecz jasna ledwie słyszalnym szeptem – Jak się coś takiego buduje, to tuż obok sypialni pana domu.
 
__________________
"Kobieta wierzy, że dwa i dwa zmieni się w pięć, jeśli będzie długo płakać i zrobi awanturę." Dzienniki wiktoriańskie

Ostatnio edytowane przez Hellian : 23-04-2012 o 21:17.
Hellian jest offline