Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-04-2012, 20:34   #132
Allehandra
 
Allehandra's Avatar
 
Reputacja: 1 Allehandra jest na bardzo dobrej drodzeAllehandra jest na bardzo dobrej drodzeAllehandra jest na bardzo dobrej drodzeAllehandra jest na bardzo dobrej drodzeAllehandra jest na bardzo dobrej drodzeAllehandra jest na bardzo dobrej drodzeAllehandra jest na bardzo dobrej drodzeAllehandra jest na bardzo dobrej drodze
[media]http://www.youtube.com/watch?v=rb8RqrVdpfk[/media]

Języki ogniste zmieniały ciągle swe trzeszczące kształty, równie prędko jak myśli w głowie Saebrineth przeskakiwały. Chętnie by znalazła jakieś ukryte gorące źródełko, bez zbędnego towarzystwa, i pozwolić rozluźnić się nerwom, dać ulecieć wyobrażeniom, emocjom, rozważaniom, zmęczeniu..

Zakapturzona głowa przekręciła się, by żółte oczy wysłuchały drugiego drużynowego łotrzyka, i nie zareagowały na okrycie kocem.

Spojrzała Elfka potem niemrawo na podawaną jej butelkę, lecz chętnie wzięła do ręki, łacno otworzyła, pociągnęła solidny łyk z gwinta.

- Dziękuję, nie zwykłam pić z pucharów. - podziękowała znów gapiąc się w ogień i oddając flaszkę.
- Nie jesteśmy wszak na dworskich salach - Mężczyzna uśmiechnął się do niej, po czym siadając obok, przejął flaszkę, i sam pociągnął sporego łyka - Wojaczka to nie miejsce dla nas co? Ech... żeby to tak jakiś skarbiec... - Powiedział z rozmarzonym wzrokiem - Cholerna sprawa z tymi Orkami....
-Nie, nie jesteśmy na dworskich salach, i do nich również nie mam ochoty się wybrać. - wzięła jakiś patyk i poczęła nim ruszać w ognisku - Orki mają to do siebie, iż nawet choć mądrością nie zgrzeszą, liczebnością będą nadrabiać, a łup po nich plugawy i śmierdzący zostaje, żadne tam skarby. Może choć żołd zwróci się za poniesione koszta. O ile przeżyjemy. - odwróciła ku niemu twarz uśmiechając się paskudnie.

- Może się trafi na jakiego ichniego szamana, co ma jakieś błyskotki? - Uśmiechnął się równie paskudnie co ona.
-Cóż, wtedy może faktycznie łup będzie większy, tylko sam całą zgraję jaka szamana chroni rozgrom, albo oszukaj tyle oczu. - zadrgała jej warga, na nie tak odległe w czasie wspomnienie potyczki.
- Dobrze mieć wtedy też kogoś, kto wie co i jak w danej sytuacji. Kogoś obeznanego w tym fachu... - Poruszył wymownie brwiami, po czym podał jej flaszkę.
-Na pogromcę stada orków mi nie wyglądasz.. - pociągnęła spojrzeniem po jego chudej postaci. - .. ale może jako przynęta byś się zdał. - uchyliła mniej niż uprzednio wina.

- Jeszcze czego! - Obruszył się - Chcesz przynęty, to sobie weź jakiegoś tępego drwala. Ja znam swoje możliwości, a co ważniejsze je cenię - Wyszczerzył zęby.
- Oo, twardy tępy drwal toby na pewno niejednego orka wyciął w pień.. i poległ od jednego za dużo. Przydatnym jest wiedzieć, kiedy należy się wycofać, żeby swego życia nie narazić, o tak. A znanie swych możliwości na pewno pomoże przy tym. - wykrzywiła usta w uśmiechu, marszcząc blizny. - Chcesz Veraelyn przekonać, byśmy zasadzili się na orki i złupili błyskotki ich szamana?
- A znasz jakiegoś, wiesz gdzie taki będzie? Ja ogólnie tak gadam wiesz, że jakby się jakiś trafił, toby można go było na własną rękę obłupić... - Spojrzał na nią uważniej.
-Cóż.. nieco uszczupliłam mniejszą, północno-zachodnią grupę, z ich szamanem, niestety on sam był za daleko, bym mogła niepostrzeżenie podkraść się do niego, i z dwa tuziny jego zabijaków też przeszkadzało. To niemało, ale jednak nie główna siła - wspomniała o swym niechlubnym zwiadzie, nie wspominając nic o uwięzionej.

- Poradziłaś sobie, to i wspólnie dokonamy jeszcze więcej - Larsen wyczekiwał powrotu flaszki wina, wciąż trzymanego przez Elfkę.
-Tak, nie dałam siebie samej zabić. - uśmiechnęła się z przekąsem, widziąc jego tęskne spojrzenie oddała flaszynę. - Dobre to wino, ale za pierwszym łykiem, a potem coraz gorszym się zdaje. Chcesz znów odnaleść ową grupę, i tym razem towarzyszyć?
- Skoro tak ładnie kusisz... - Mężczyzna zrobił wyjątkowo głupią minę, wlepiając gały w Saebrineth - Bo szczerze powiedziawszy, nie mam nic przeciwko małemu skokowi w bok w towarzystwie pięknej długouchej...
- Nie czaruj mi tu, nie czaruj, chłopcze, jak się spiszesz, będziesz miał swe błyskotki szamana. - skwaśniała jej mina od umizgów i wina Larsena. -Byleby wykiwać całą jego gromadę.
Larsen rozrechotał się dosyć głośno, przez co został nawet uciszony przez resztę obozujących. Szturchnął Elfkę łokciem, wciąż - choć już cicho - rżąc pod nosem.

- Obruszyłaś się nagle, niczym jakaś wielce świętobliwa dziewica z przybytku Helma czy cuś... podrażnić się nie można? - Zrobił niewinną minę.
- Daleko mi do świętobliwej, do bycia dziewicą, na dodatek Helma. - przytaknęła mu. - Mam ochotę poigrać sobie.. znów z brudasami Gruumsha. - uśmiechnęła się, szczerząc drobne elfie ząbki.
-No to jest nas już dwóch - Larsen też wyszczerzył zęby, i nerwowo wyciągnął dłoń do przodu, poruszając palcami. Oczekiwał flaszki...
-Och, proszę proszę, dwóch i butelczyna wina. - nie zauważyła, jak sama zaczęła poruszać jeszcze nie opróżnioną, oddała mu.

- To zdrowie za przyszłe czyny! - Wychylił sporo z flaszki, i Elfka musiała przez chwilę przysłuchiwać się bulgotaniu w butelce...
- Tylko żeby twoje zdolności nie uległy spowolnieniu, a percepcja nie mnożyła liczebności orków. - przyglądała się jego pochłanianiu trunku.
- Nie bój żaby - Mrugnął do niej - Już nie tyle się chlało i w bój szło...
-Dobrze, już dobrze, wypij już do końca, na twoje zdrowie, i moje. A żaby będą, większe i mniejsze. Kiedy chcesz je odwiedzić? - zaczęła wchodzić w szczegóły ich “wypadu”.
- Kiedy tylko się trafi okazja - Powiedział, ściaszając głos - Mam gdzieś ich wojaczkę i wielkie bitwy, jak się “zapodziejemy” nikt i tak nie zauważy...

Skinęła mu nieznacznie i bezszelestnie, i wyrzekła iż czas dla niej na spoczynek...

***
Specjalny nadprogram koszmarowy dam w swoim czasie w osobnym poście, jak się będzie miało czym zlutować gniazdo zasilania albo jak podłączyć dysk :P
 
__________________
"Dzika, pierwotna natura niesie wezełki z leczniczymi ziołami; niesie wszystko, czym kobieta powinna być, co powinna wiedzieć. Niesie lekarstwo na wszystko. Niesie opowieści, sny, słowa i pieśni, znaki i symbole."

Ostatnio edytowane przez Allehandra : 25-04-2012 o 20:37.
Allehandra jest offline