Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-04-2012, 20:36   #112
Harard
 
Harard's Avatar
 
Reputacja: 1 Harard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwu
Mgła powstała niemal w ciągu minuty. Widział podobne zjawisko w Forcie Lauderdale na bagnach Louisiany, gdzie katowali ich i gonili po poligonach całymi tygodniami. Ale tam było to ograniczone do torfowisk. Wilgotność, podniesiona temperatura promieniami słońca dawała pasma mgły białej jak mleko. Ale nigdy w ciągu jednej chwili i nigdy na tak dużym obszarze. Boone rozglądał się przeczuwając w kościach, że zaraz coś rypnie. Jakby mieli za mało wrażeń na tej przeklętej misji.

Kiedy Barrow drgnął i otworzył oczy Boone szarpnął się i w odruchu wymierzy w niego broń. Pamięć komórkowa, instynkt. Nigdy nie próbował go nawet hamować, instynkt jest dobry. Zaraz opuścił lufę ku ziemi i przypatrzył się uważnie sierżantowi. Kiwnął głową i oddał mu jego Garanda którego niósł przewieszonego przez ramię.
Potem zaś wibrujący dźwięk przeszył okolicę. Sanders. Boone od razu po słowach Barrowa patrzył na kapitana przez celownik. W nogi? Kapitan... przecież on i Doc widzieli jego ranę. To było postrzelenie w czoło. Centralne. Nie żadne otarcie, muśnięcie w skroń czy rykoszet. Zaraz powrócił myślami do gooka z pająkami w bebechu. Do grubasa na którego zerknął przelotnie, niemal rozerwanego na strzępy przez ciężki sprzęt Jokera. Cofnął się krok.
Przeniósł cel na głowę oficera. To... to był odzew? Tam z krzaków? Coś odpowiedziało na nieludzki wrzask który wydarł się z ich dowódcy?
Zacisnął dłoń na snajperce i cofnął się kolejny krok. Jak Blackjack postrzeli go w nogę a ten dalej będzie szedł na nich, po kolejnym kroku Boone rozwali mu czaszkę w drobny mak. Miał tylko jeden strzał, przeładować może nie zdążyć, wolał wykorzystać go skutecznie. Pytanie czy to go zatrzyma... Poprzedni gook dostał bagnetem w serce i nożem po gardle i było mało. Oh Lord, gdzie myśmy trafili?
 
Harard jest offline