Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-04-2012, 01:31   #12
JanPolak
 
JanPolak's Avatar
 
Reputacja: 1 JanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemu
Wieczór zapowiadał się interesująco. Co prawda Knut nie bardzo rozumiał, czemu miałby iść do burdelu, gdzie trzeba płacić za uciechy cielesne. Co innego Franz - takiemu brzydalowi rzadko która by za darmo dała. Ale Knut był młody i krzepki, u niego na wiosce dziewuchy takich lubiły i na dożynkach i festynach nie raz, nie dwa kusiły do fiken machen w sianie. Zwłaszcza, gdy był w mundurze dziesiętnika. W Stirlandzie w ogóle wszystko było prostsze. No, ale widać miastowe obyczaje - niegrzecznie byłoby dyskutować.

- Z trzema cyckami? Ale w poprzek, czy wzdłuż jak u maciory? - umysł Knuta nie był w stanie tego ogarnąć.

Tymczasem malownicza kompania złożona z włóczęgi, obdartusa i wieśniaka zapuszczała się w coraz bardziej śmierdzące okolice, aż do podwojów niezwykle śmierdzącej karczmy. Ślady po pijatykach i bijatykach były tu liczne, a odgłosy gorącej, choć niekoniecznie wesołej zabawy dobiegały z środka. Zbliżając się do drzwi, Szłomnik zrobił długi krok nad kimś leżącym w rynsztoku. Wreszcie usiłował wejść do środka, ale we drzwiach stał jakiś bywalec, zasłaniając przejście. Knut więc przesunął go lekko barkiem. Normalne, prawda? Czasem trącamy kogoś barkiem w przejściu.
 
__________________
Jestem Polakiem, mam na to papier i cały system zachowań.
JanPolak jest offline