Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-04-2012, 10:48   #127
JohnyTRS
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Max prawie fiknął kozła, kiedy chciał już stanąć na podeście, gdy deska odjechała z jedną nogą na niej. Na szczęście udało mu się opanować narowiste urządzenie, przez które mógł stracić nie tylko zęby. Na platformie technicznej byli tylko oni. Dla Cris nie był problemem zamek. Weszli do środka, po komendzie "Pilnujcie mnie" rockowa netrunnerka zanurzyła się w bilionach mil tras przebiegu informacji. Stała nie poruszona, jej mózg przeniósł się na inne płaszczyzny świadomości. Czyli krótko mówiąc była nieobecna i bezbronna w realnym świecie.

Max jednym ruchem ręki rozpiął torbę i po chwili wbijał długi magazynek do Minimi. Ruch lewej reki i kolba była rozłożona. Palec wskazujący na osłonie spusty, pod kciukiem czuje szorstkość bezpiecznika.

-Josh, chciałbym uniknąć strzelaniny, nie jest to dobra opcja w budynku korporacyjnym, gdzie ochrona wie o tym pieprzonym koncercie. Podbiegamy do tamtego korytarza i ogłuszamy?

Z tym "tamtym korytarzem miała na mśsli to "skrzyżowanie wewnętrznych ciągów komunikacyjnych".
W akcjach przeciw korporacjom, serii antykorporacyjnych wyskoków, masowe morderstwa na samym początku nie były mu na rękę. Nikomu nie były na rękę. Według jego rozumowania byłoby najlepiej, żeby go porządnie ogłuszyć z zaskoczenia. To była też rada na przyszłość: używać kominiarek.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline