„No i kurwa się posrało!” - pomyślał Matt, po czym splunął w rękę by lepiej chwycić kiścień. Wysforował się do pierwszego szeregu stając ramię w ramię z Górą. Góra wyszczerzył zęby we wściekłym grymasie. Matt odwzajemnił uśmiech. Reszcie nie było do śmiechu.
- Dobra skurwysyny! Czas pokazać wszystkim, że trzynastka to największe chuje w okolicy. Trzymamy równą linię. Łucznicy strzelać bez rozkazu, a w zwarciu oszczepy w łapę. I zapamiętajcie, te kurwy nie biorą jeńców. Nie wahajcie się do kurwy. Śmierć i chwała!! - Matt ryknął zataczając kiścieniem coraz szybsze kręgi. Łucznicy już rozpoczęli ostrzał a ich strzały szybowały nad głowami ustawionego szeregu. Grzeczny czuł kurwę rozpierającą mu pierś, krew napływała mu do głowy. Góra ryknął a Grzeczny ryknął jeszcze głośniej. Matt odczekał do chwili, kiedy bestie były o kilkanaście kroków po czym ryknął wściekle do swoich.
- Trzysnasty!! Naprzód!! - po czym skoczył wściekle z Górą u boku na spotkanie zezwierzęconej śmierci. Kontruderzenie na ulicach sprawdzało się zawsze a z Góra u boku Grzeczny miał w dupie wszystko. - Na pohybel skurwysynom!! - krzyczał atakując. Jeśli Johan miał choć odrobinę oleju w głowie też uderzy i wspólnie odrzucą skurwieli dając łucznikom więcej czasu na ostrzał. Jak nie... będzie w swoim żywiole...
.
__________________ Bielon "Bielon" Bielon |