Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-05-2012, 22:53   #25
pawelps100
 
Reputacja: 1 pawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumny
Zgodnie ze swoimi zamierzeniami, Zybert po spotkaniu od razu udał się do tutejszej siedziby Kolegium.Tak jak Munzer przewidywał podejrzewali, że to sprawka magii. Doradzali też udać się do centrum burz, by ustalić, co się tam naprawdę dzieje.

Ogólnie nie udzielili jakichś niezwykle pomocnych informacji. Właściwie wszystko co się dowiedział, Munzer mógł się domyślić albo już wiedział. Ale Magiczne Kolegia rządziły się swoimi zasadami, a jedną z najważniejszych było posłuszeństwo wobec organizacji. Obejmowało to także konieczność stałego informowania uczniów o miejscu swojego pobytu i ewentualnych osiągnięciach. Poza tym, magistrowi mogli wiedzieć więcej na temat zdarzeń w Kreutzhofen i je ukrywać, aby sprawdzić młodego adepta. Prawdą było stwierdzenie, że zamysły czarodziejów były zawiłe i nieraz niezrozumiałe.

Dlatego też ostatecznie Zybert opuścił budynki kolegialne bardzo zamyślony.

Gdy wszyscy ruszyli już w drogę, początkowo młody adept sztuk magicznych był wyciszony i zajmował się studiowaniem swej wielkiej księgi magicznej. Zaś w czasie postojów nieraz ćwiczył walkę mieczem, aby pod tym względem nie odstawać za bardzo od reszty, choć czasem efekty były komiczne. Ale mimo to chłopak trenował, bo wiedział, że czasem są momenty, kiedy będzie mógł liczyć tylko na swoje mięśnie.

Sama podróż była raczej lekka i przyjemna, od czasu do czasu przerywana atakami wilków albo bandytów, ale nie były to wielkie zagrożenia.

Za to większym problemem mogły być podchwytliwe pytania braciszka Otto, odwołujące się do dwuznacznych sytuacji moralnych, takich jak to:
-Prowadzisz badania podczas których odkrywasz tajemnicę, która umożliwi Ci wyleczenie każdej choroby. Co robisz? Zachowujesz tajemnicę dla siebie licząc na zysk, dzielisz się nią ze wszystkimi, niszczysz ją nie chcąc ingerować w prawa rządzące światem.

W takim przypadku Zybert odpowiedział tak, jak prawdopodobnie postąpiłby w takiej sytuacji, czyli:
-Zaiste, trudne zadałeś pytanie. Jednak takie odkrycie uznałbym za dar od Bogów, którzy chcą wspomóc ludzkość w walce ze złem i becezeństwem. Dlatego chciałbym, aby taki skarb stał się powszechnie znany.
Ale jestem także zobowiązany do wierności Imperatorowi i Kolegium Magii i w ostatecznym rozrachunku zrobiłbym tak, jak nakazaliby mi postąpić moi zwierzchnicy, Magistrowie Magii.


Mimo że takie maglowanie było uciążliwe, Munzer nie miał tego za złe mnichowi. Na pewno musiał być wychowany w surowych warunkach, gdzie od przyszłych kapłanów oczekiwano kryształowej moralności. Dlatego też musiał upewnić się, z kim właściwie miał do czynienia. Pomioty Chaosu kryły się wszędzie, nawet tam, gdzie się ich nie spodziewano .Czujność i podejrzliwość była więc więcej niż wskazana.

Gdy nadszedł czas postoju, Zybert milczał. Wiedział, że w tej kwestii raczej niespecjalnie przysłuży się drużynie, nie miał dobrego wzroku w ciemności, niespecjalnie walczył, a ponadto rzadko oddalał się od miasta. Innymi słowy, w takich chwilach był bardziej obciążeniem niż wsparciem. Dlatego po rozbiciu obozu szybko położył się spać, by odpocząć podczas jednej z ostatnich suchych i bezburzowych- w jego mniemaniu- nocy.
 
pawelps100 jest offline