Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-12-2006, 11:46   #34
Almena
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
Almena była nie tyle zdenerwowana postawą Arsada, co nią zasmucona. Rozumiała, że wielki wojownik z ciężką przeszłością mógł nieraz w gniewie i porywczosci uczynić coś a dopiero potem zastanawiać się nad istotą swego czynu. Arsad był wychowywany na przywódcę i najwyraźniej chciał nim zostać, Almena nie obraziłaby się wcale gdyby zechciał przewodzić drużynie, aczkolwiek modliła się w myślach o większą cierpliwość i rozwagę dla niego.
- Właśnie, Sokole, prawdopodobne, że ktoś chce wypłoszyć nas do lasu tej nocy – mruknęła. – nie zgubimy ich łatwo w lesie, skoro jak widać mają konie, i sprawnie poruszają się po tych lasach; gdyby tak nie było nie zwróciliby na siebie naszej uwagi tak lekkomyślnie. Z pewnością jest ich więcej niż nas dlatego więcej szans w walce mielibyśmy tutaj, nie w lesie gdzie łatwiej by nas otoczyli. Nie powinniśmy się rozdzielać – dodała. – Skoro jednak przegłosowano, że zostajemy, sugeruję byśmy wyruszyli stąd tuż przed świtem.
Wstała, zamknęła za Torginem drzwi na klucz i wróciła na łóżko.
- mam nadzieję, że pamiętają o sygnale. Dwa puknięcie, przerwa i dwa puknięcia w drzwi, inaczej nie otwieramy – zachichotała i ułożyła się wygodniej. - i oby Torgin nie upił sie na nowo!
 
Almena jest offline