Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-05-2012, 21:48   #39
Vivianne
 
Vivianne's Avatar
 
Reputacja: 1 Vivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputację
Tego wszystkiego było za wiele. Nawet jak na nią.
Zaręczynowe przyjęcie było co prawda skazane na klapę ze skandalem obyczajowym w tle, ale nikt z tu obecnych nie podejrzewał pewnie, że przerodzi się w krwawą jatkę. Nikt poza zabójcą Lorda Hasktingsa.
Czy była nim Elizabeth? Miała coraz większe wątpliwości. Wątpliwości, które mogła rozwiać tylko Liz. O ile nie wykrwawi się na śmierć w jej własnym łóżku.
Musiała się pospieszyć.

- Cholera - wymamrotało pod nosem ledwo mijając kolejną rozhisteryzowaną paniusię, która pod maską współczucia i łez chowała plotkarskie zainteresowanie sensacją z morderstwem w tle.
- Nie widział Pan doktora Abrahama Sterlninga?
Przeczące kręcenie głową i wielkie oczy.
- A Pani?
Znów to samo. Jakby zaniemówili.
Mokra suknia przyklejała się do jej ciała. Ręce po łokcie umazane we krwi i potargane włosy wyglądały dość niepokojąco. Nie była może najlepszą kandydatką do pogawędki przy popołudniowej herbacie, ale przecież nie tego od nich chciał. Potrzebowała tylko tego doktorka ze szpitala dla czubków. Czy oni tego nie rozumieli?
Może dlatego, że sama wyglądała jak pensjonariuszka, która uciekła z tego uroczego przybytku dla nerwowo chorych?
 
__________________
"You may say that I'm a dreamer
But I'm not the only one"
Vivianne jest offline