Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-05-2012, 09:00   #69
Pinhead
 
Pinhead's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputację

Droid wysłuchał słów Hayze i bez chwili wahania odpowiedział.
- Propozycja twojego pana wydaje się doprawdy interesująco. Proszę wybaczyć naszemu pracownikowi, że nie umiał podjąć właściwej decyzji. Jego funkcje są ograniczone, ale nie oznacza to w żaden sposób, że jest jednostką nieprzydatną, czy uszkodzoną. Zapraszam pana na górę pokój 122.
Twarz droida zniknęła z ekranu HR-u.

Recepcjonista ukłonił się i przekazał Hayze’owi klucz do pokoju. Lewitujący klucz zniknął równie szybko jak się pojawił, a cyfry kodu zostały zapamiętane przez TAP androida i przetworzone.

Gdy Pale stanął przed drzwiami pokoju poczuł lekką obawę, niepewność, czy nawet strach. Potrafił określić i nazwać ten uczucia tylko dlatego, że znał ich definicję. Lewitujący klucz czekał tylko na jedną, prostą komendę aktywującą. Hayze jednak zwlekał i wpatrywał się w srebrny numer na drzwiach pokoju.
Za chwilę miał wejść w kolejny życiowy zakręt. Hayze słyszał nie raz ludzi używających tego zwrotu, ale nigdy do końca go nie rozumiał. Teraz sam czuł, że zbliża się moment, który odmieni jego dotychczasową egzystencję.
Tylko, czy aby na pewno podjął słuszną decyzję? Czy nie lepiej samemu zająć się wszystkim?
Wahanie trwało jeszcze kilka sekund w końcu android aktywował klucz i wszedł do pokoju.

Wewnątrz czekała na niego droidka ze sztucznym uśmiechem wymalowanym czerwoną szminką. Hayze zdawał sobie sprawę, że zapewne na widok smukłych kształtów droidki, jej wydatnych piesi i makijażu w stylu gejszy, wiele osób odczuwało podniecenie. To uczucie było mu jednak zupełnie obce i fembota Okami, traktował dokładnie tak samo jak prymitywnego recepcjonistę.
Nie wiedział i w żaden sposób nie potrafił ocenić, czy Okami też jest wyzwoleńcem, czy może tylko pracuje na rzecz tajemniczej organizacji, która miała mu pomóc.
- Jestem z rodziny - powiedział cicho Hayze.
Okami na te słowa zmierzyła androida od stóp do głów i przez długą chwilę milczała. W końcu podeszła do wielkiego łoża, które zajmowało ponad połowę pokoju i otworzyła szufladę szafki nocnej stojącej obok.
Wyjęła z niej niewielki przedmiot o smukłych owalnych kształtach. Hayze w momencie rozpoznał zaawansowany skaner TAP-ów. Był on między innymi na wyposażeniu policji i Stopwatchu. Służył do identyfikacji osób, a także jak kiedyś słyszał android do przeprowadzania operacji na samym rdzeniu TAP-u. Umożliwiało to ponoć bardzo dokładne programowanie i wiele innych zmian o których przeciętny użytkownik nie miał pojęcia.
Hayze odczuł jakąś dziwną obawę przed tym urządzeniem. Chciał uciec, ale najwyraźniej Okami zauważyła jego obawę.
- Nie obawiaj się. Skoro przysyła cię Rodzina, to znaczy, że tak trzeba. Zaufałeś im, to i mnie obdarz zaufaniem.
Pale wahał się i analizował fakty. Nie zdążył jednak podjąć decyzji, gdyż z dołu dobiegły odgłosy strzałów.
 
__________________
"Shake hands, we shall never be friends, all’s over"
A. E. Housman

Ostatnio edytowane przez Pinhead : 04-05-2012 o 09:02.
Pinhead jest offline