Septimus starał się nie przerywać tkania bariery. Chociaż ta była pożerana przez burzę powoli, huki gromów nie pomagały w koncentracji, tak samo jak wrzaski na pokładzie. Odwrócił się do Bartoliniego.
- Nienormalna, taka że gdybym nie postawił osłony, to już dawno by wszystkich usmażyło! Uziemienie by nie pomogło, dzika magia w czystej postaci! - odkrzyknął.
__________________ Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości... |