Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-05-2012, 13:18   #39
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Nie tak to miało wyglądać. Zdecydowanie nie tak... Po śmierci wodza zwierzoludzie powinni uciec. Albo chociaż troszkę stracić wolę walki. A tu nic. Wprost przeciwnie - atakowali jakby z wszelką cenę, nawet kosztem swego życia, chcieli pomścić swego herszta. I jak tu się cieszyć z pokonania tak wielkiego i groźnego przeciwnika?

Detlef rozejrzał się, usiłując jak najszybciej zorientować się w sytuacji.
Gdzieniegdzie walka była dość wyrównana, a gdzieniegdzie...
- Pomóż mu! - krzyknął do podnoszącego się z ziemi, nieco oszołomionego Amina, równocześnie pokazując zmagającego się z przeciwnikami Knuta.
Z jego punktu widzenia najlepsza opcją byłoby teraz udzielenie pomocy Francowi. We dwóch z pewnością raz-dwa pokonaliby Gora i mogliby się zająć innymi przeciwnikami. Detlef jednak zrezygnował z pójścia na łatwiznę i ruszył w stronę Otta. Nie dość, że jak na razie braciszek został ranny i nie poradził sobie ze swoim przeciwnikiem, to na dodatek znalazł się w obliczu kolejnego niebezpieczeństwa.
Przedkładając dobro drużyny nad rozsądek Detlef ruszył w stronę bliższego ze zmagających się z Ottem potworów.
 
Kerm jest offline