Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-05-2012, 20:12   #100
Jaśmin
 
Jaśmin's Avatar
 
Reputacja: 1 Jaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputację
Kossori pamiętał o tym, kim jest. Wiedza o tym gdzie jest i jak się tu znalazł przyszła chwilę potem. Uświadomiła mu to uprząż, w którą był zapięty i flet mocno ściskany w dłoni. Pamiętał.
Pamiętał tę chwilę, gdy z desperacją rzucił wyzwanie naturze. Wysokie, łagodne akordy fletu wcinające się jak ostry nóż w basową, groźną muzykę burzy. Pamiętał jak ujeżdżał cyklon niczym narowistego konia, stapiając się w jedno ze statkiem i żywiołem. Przelotnie zastanawiał się wtedy czy kapitan i pierwsza, dwoje najbardziej doświadczonych w pilotowaniu załogantów, tak samo odczuwa statek, targające nim turbulencje. Pamiętał.
Pamiętał sen, który go nawiedził, gdy leżał bez przytomności na deskach pokładu. Uniwersytet… Dział Wysokich Energii… i Solaris. Ponad wszystko pamiętał Solaris.
Cholerny, wymuszony podróżą celibat, szlag by go trafił.
Kossori pozbierawszy się wreszcie z rozpiętej uprzęży rozejrzał się uważniej dookoła i zastygł bez ruchu. Hmmm, wyglądało na to, że statek ma gościa na pokładzie. Dziwne, zaiste dziwne…
 
Jaśmin jest offline