Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-05-2012, 20:43   #10
Anvan
 
Reputacja: 1 Anvan wkrótce będzie znanyAnvan wkrótce będzie znanyAnvan wkrótce będzie znanyAnvan wkrótce będzie znanyAnvan wkrótce będzie znanyAnvan wkrótce będzie znanyAnvan wkrótce będzie znanyAnvan wkrótce będzie znanyAnvan wkrótce będzie znanyAnvan wkrótce będzie znanyAnvan wkrótce będzie znany
Karawana jechała.Riskan ucieszył się bardzo jak się dowiedział że w Littlewall będą pili na umór.Później miał okazję podziwiać trochę magii.Hoffeorn po raz kolejny się zamyślił:-który z nich nim jest?I czemu miał by jechać na północ?Powinien przecież uciekać do swoich na południe.To wszystko jest cholera bezsensu.-Myśląc tak spojrzał w lewo i znowu zobaczył tego wilka, który był razem z tym kolesiem mówiącym w dziwnym języku.
Riskan znów bacznie obejrzał towarzyszy próbując znaleźć cokolwiek co by mu pomogło.A więc najpierw spojrzał na maga,ten raczej jego celem nie był: ot miły staruszek parający się magią jedzie na północ w nieznanym innym celu.Potem skierował wzrok na tego kolesia co chustą zakrywał twarz:Riskan od razu poczuł że ma do czynienia z osobnikiem z jego fachu,takie rzeczy się czuje.
Następnie spojrzał na tą osobę co ciągle kryła twarz i się w ogóle nie odzywała.
Nawet nie dało się tej osoby określić płci, ta osoba jego celem nie była, choć nigdy nie wiadomo.Kolejną osobą którą analizował był ten szaro włosy z dziwnym mieczem,Hofferon nie miał pojęcia co o nim sądzić więc postanowił poczekać aż dowie się więcej.Zatem skierował spojrzenie ku białowłosemu, dziwakowi jakich mało.Tak przynajmniej myślał Riskan a,to dlatego że on szedł cały czas na równi z wozem no i bał się spojrzeć magu w oczy co było bardzo dziwne.Był też ten krasnolud, całkiem normalny się wydawał na tle reszty.
Na końcu został Mirkan. Hofferon nie wiedział o nim nic ale też wydawał się spokojny.Warto też wspomnieć że prawie wszyscy byli uzbrojeni.
Na takich rozmyślaniach Riskanowi zeszła cała droga.Potem przejechali bardzo powoli przez miasteczko i zatrzymali pod zajazdem.
Szef karawany wyjaśnił parę rzeczy a potem wszedł do zajazdu.Hofferon zawołał-Zender choć znajdźmy jakąś porządną karczmę i się napijemy.A jeśli ktoś chce iść z nami proszę bardzo.Ja stawiam pierwszą kolejkę!-Zakończył i odwrócił się nie patrząc czy w ogóle ktoś z nim idzie, skierował się w stronę rynku.
 

Ostatnio edytowane przez Anvan : 06-05-2012 o 20:46.
Anvan jest offline