Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-05-2012, 12:01   #59
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
- O w jego jebaną, kurwa, kurwę – Leo tracił swoje opanowanie, widząc niechybnie nadchodzącą śmierć. Spopielili jednego dupnego skubańca, ale jeszcze dwie takie same cholery podążały żwawo na nich. A z nim masa mniejszych, aczkolwiek też groźnych skurczybyków. Ente nie chciał ginąć, nie tak, nie w walce, to nie było jego przeznaczenie. Dowódca dziesiątego widział jak jego oddział reagował, byli przerażeni, nawet bardziej niż ich dowódca. Do tego nie było już czym strzelać, trzeba było walczyć wręcz. ~Niedobrze, oj w pytę nie dobrze~ kołatało mu się w głowie naprzemiennie z myślami, jak stąd wypieprzyć dzielnie. Ale takiej możliwości niestety nie było.

– Dziesiąty! Wycofać się z barykady i formować linię obronną przy pozostałych oddziałach, na placu! Włócznie na sztorc! Przygotować się do obrony! Jajca w garść i walczyć o przeżycie! – Wykrzyczał.

Sam wziął jedną z płonących pochodni, zajął pozycję na podniesieniu, tak by móc strzelać do atakujących i walił ze swej kuszy. Płonące bełty miały lecieć gdziekolwiek we wrogów, byle szybko i celnie. Pozycje miał taką, by być nie do sięgnięcia przez wrogów. Za nim jakiś mur, przed nim obronne linie. ~Oby te linie wytrzymały napór! – Patrzył z wielką nadzieją na oddziały, szczególnie na innych dowódców, dupnego Matta, Jeszcze dupniejszego Górę, na ‘swojego’ Schweine i Ortha. ~Oby kurna podołali!~ błagał bogów.
 
AJT jest offline