Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-05-2012, 10:33   #13
Ulli
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Rudolf wybałuszył na niego ślepia jakby zobaczył mutanta.
- Dziennikarz, prawdziwy dziennikarz?! Mów co słychać w Nowym Yorku, co na froncie, jakie wieści z frontu?
Nie krył podniecenia. Wiadomości to to czego w tej chwili najbardziej pragnął.

-Tak, prawdziwy, z krwi i kości. W Nowym Jorku nie byłem już od dłuższego czasu, a front to widziałem z bezpiecznej odległości, kilka kilometrów na zachód od Detroit, gdzie był najbardziej wysunięty na Wschód posterunek Posterunku - uśmiechnął się. - Podróż przez Stany nie trwa jak kiedyś, gdzie wjeżdżało się podobno na międzystanową autostradę i pruło ponad setkę kilometrów na godzinę i jak miałeś mocny pęcherz to stawałeś jedynie na stacjach benzynowych, żeby kartą zapłacić za kolejne galony czystego paliwa. Od razu mówię że nawet w Nowym Jorku tego nie ma. Co do samego miasta to są to mocno zaludnione ruiny, głównie Manhattan i New Jersey. Mogę się zabrać z wami? Opowiem wam wszystko co widziałem od wschodniego wybrzeża aż do Colorado, czyli do teraz.

Rudolf widząc, że obcy próbuje się wykpić od płacenia postanowił w końcu się odezwać.
- Ja bym cię wziął za twoje opowieści, ale skoro zaproponowałeś zapłatę to odpowiedz Johnowi. Czym masz zamiar płacić?

-Mógłbym zapłacić -uśmiech -Tylko na czym wam bardziej zależy, na opowieściach czy fantach? Łażąc i jadąc przez Stany nazbierałem trochę fantów od drobnostki. Zależy co ciebie interesuje. Broni żadnej nie dam, amunicji niepełny magazynek... wódy brak, co jeszcze... - prychnął, po chwili na jego twarz powrócił uśmiech. - Tytoniu też nie mam. Może chcecie jakąś książkę czy gazetę? Mam kilka sztuk, nawet jakiegoś świerszczyka bez okładki...

- Może być- odpowiedział Rudolf- Ja kieruję i decyduję się zawieźć cię do Cheyenn. Wskakuj twoje pisemka pooglądamy po drodze.

Wędrowiec przypadł Rudolfowi do gustu. Wędrować samotnie przez cały kontynent żeby napisać materiał do nowojorskiej gazety. To było coś.
 
__________________
Zawsze zgadzać się z Clutterbane!
Ulli jest offline