Iustus także nie odrywał oczu od mężczyzny. Przez jakiś czas zastanawiał się czy powinien zabrać głos pierwszy czy też czekać, aż rozmowę rozpocznie "dyrektor". Z jednej strony wciąż wiele pytań pozostawało bez odpowiedzi i chciał czym prędzej coś z tym zrobić. Z drugiej jednak strony... jakaś wewnętrzna obowa nakazywałą mu milczenie. Ciekawość wzięła jednak górę.
- Jak się czuje Mistrz Abadon, panie??
__________________ Gdzieś tam, za rzeką, jest łatwiej niż tu. Lecz wolę ten kamień, bo mój. Ćwierćkrwi Szatan na forumowej emeryturze. |