Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-05-2012, 22:23   #18
Cohen
 
Cohen's Avatar
 
Reputacja: 1 Cohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputację
- Nic wartościowego, szefie. Same śmieci. - odpowiedział Kevin, kładąc na biurku inspektora odliczone wcześniej czterdzieści dolców. Czterdzieści procent to rozbój, ale z przełożonymi trzeba żyć dobrze. Zwłaszcza takimi, jak Deryl. Zwłaszcza w Greytown.

- Gdzie świeżak wziął łacha?
- Do czwórki.
- odparł dyżurny, podnosząc wzrok znad gazety. - A, w dwójce siedzi Norris, zalany w trupa. Asher i Rossi przywlekli go tu z Blue Light, założyli mu koszulę upieprzoną krwią, którą skołowali z kostnicy i chcą wkręcić go, że zajebał swoją starą. Zakładamy się, czy da to sobie przypiąć.
Kevin parsknął śmiechem i sięgnął do kieszeni.
- Ile za wejście?
- Dychę.
- Trzymaj.
- podał mu dwa banknoty dziesięciodolarowe. - Kupi to.
- Zobaczymy.
- dyżurny zapisał zakład w notesie i schował go z powrotem do szuflady, razem z pieniędzmi.

O'Donnell trzasnął drzwiami. Głośny huk wyrwał Belottiego z pijackiej drzemki, w którą w międzyczasie zapadł, a Michael prawie zleciał z krzesła.
- Czas dokończyć rozmowę, śmieciu. - powiedział Kevin, ściągając marynarkę i wieszająć ją na oparciu krzesła. - Pytałem wcześniej, kto nadał ci robotę w magazynie. Słucham.
- Pierdl siemm
- wymruczał Belotti - Niss nie srobiłem...
- Młody, idź do ciecia po wiadro i napełnij je zimną wodą. Klient musi się odświerzyć.
- polecił Kevin, podwijając rękawy koszuli.
Michael wrócił po kilku minutach, dźwigając wypełnione po brzegi kubeł. Starszy detektyw wziął je od niego i wylał zawartość na Belottiego.
- So do chuja!? - wrzasnął oprych. Zerwał się z krzesła, ale zapomniał, że był przykuty do stołu kajdankami i w rezultacie przyłożył głową w blat.
- Jeszcze raz to samo. - zaordynował Kevin, oddając wiadro młodziakowi. - No i co tam, Belotti? Już sobie przypomniałeś, czy chcesz drugi prysznic? Kto zlecił ci napad na magazyn? Chcesz beknąć za to sam? Wiesz, ile jest z napad z bronią w ręku? Możesz wyhaczyć dożywocie, pajacu. Tego chcesz? Do końca życia ciągnąć druty?
Kto nadał ci tę robotę? Gadaj!
 
__________________
Now I'm hiding in Honduras
I'm a desperate man
Send lawyers, guns and money
The shit has hit the fan
- Warren Zevon, "Lawyers, Guns and Money"

Ostatnio edytowane przez Cohen : 09-05-2012 o 00:17.
Cohen jest offline