Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-12-2006, 20:27   #38
Krakov
 
Krakov's Avatar
 
Reputacja: 1 Krakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputację
Iustus zastanowił się chwilę, aby poukładać sobie w głowie wszystkie ostatnie wydarzenia. Chciał być na tyle precyzyjny na ile to możliwe. Co jakiś czas przerywał swą wypowiedź, aby przypadkiem czegoś nie pominąć lub nie przekręcić faktów.

- Po tym gdy spotkaliśmy się na rozstaju dróg, Mistrz zabrał mnie tutaj. Po drodze zagiął przestrzeń i czas, dzięki czemu udało nam się przebyć tę drogę niewiarygodnie szybko, a nawet przeskoczyć Gromiczną... - młodzieniec wymawiał te słowa nieznacznie przyspieszając. Nie dało się ukryć, że wciąż czuł tamtą ekscytację... Zaraz uświadomił sobie jednak, że jego rozmówca także jest magiem i takie "wyczyny" są dla niego na porządku dziennym. Uspokoił więc ton głosu i po krótkiej pauzie kontynuował.

- Podczas pobytu w Bastionie nie robiłem nic poza nauką. Wiedzę z podstawowych dziedzin zdobywałem dzięki księgom, a Mistrz opowiadał mi o Magyi.

- Pokazał mi gobelin i powiedział, że Magya jest sztuką kształtowania rzeczywistości, czy jakoś tak... Opowiadał, że jest to zadanie trudne i jeżeli nie posiada się wystarczającej wiedzy także niebezpieczne. Przez nieostrożność można zdziałać wiele złego... Mówił też o Paradoksie, to znaczy o tym jak rzeczywistość, a dokładnie ludzie nie będący magami reagują na działania magiczne.

Nastąpiła kolejna przerwa. Chłopiec trochę pogubił się w swoich słowach, ale szybko wrócił do tematu.

- Dowiedziałem się od niego o Erze Mitycznej, w której niektórzy magowie podawali się za bogów i czynili ludzi swoimi wyznawcami wykorzystując ich wiarę by zwiększyć swoje Arete. Stawali się wtedy niezwykle potężni. Inni magowie, to znaczy nie wspierani przez wyznawców, aby chronić się przed wpływami tych "Bóstw" organizowali się w mniejsze lub większe grupy. W ten sposób ich połączone Arete równoważyło Arete "Bóstwa" połączone z wiarą jego wyznawców. Od jednaj z takich grup pochodzą Hermetycy, do których zalicza się Mistrz i , jak przypuszczam, ty także, panie...

Iustus znów przerwał na chwilę oczekując na potwierdzenie lub chociaż skinienie głowy ze strony mężczyzny. Nic takiego jednak nie nastąpiło, więc ciągnął dalej.

Właśnie w tedy, gdy wyjaśniał mi kim są Hermetycy usłyszeliśmy odgłosy podobne do burzy. Mistrz Abadon wyjrzał przez okno... to znaczy przez ten magiczny obraz i powiedział, że jesteśmy atakowani i mam na niego czekać. Jednak gdy wkrótce potem zobaczyłem jak zostaje trafiony i spada na ziemię, musiałem coś zrobić...

Głos chłopca zaczął przypominać nieco próbę usprawiedliwienia nieposłuszeństwa wobec Mistrza, jednak w głębi serca nie żałował tego co zrobił i gdyby drugi raz przyszło mu znaleźć się w takiej sytuacji - postąpiłby identycznie.

- Z pomocą Bastionu udało mi się znaleźć drogę na zewnątrz. Mistrz leżał nieopodal nieprzytomny. Najpierw próbowałem go ocucić jednak później, mając świadomość niebezpieczeństwa postanowiłem zabrać go do Bastionu. Uniosłem go i ruszyłem co sił w nogach, jednak tamtym bestiom udało się sforsować bramę. Resztę już znasz, panie

Iustus westchnął ciężko na wspomnienie ostatnich wydarzeń. Spojrzał w oczy mężczyzny w oczekiwaniu na jego słowa i mając nadzieję, że przedstawił wszystko właściwie...
 
__________________
Gdzieś tam, za rzeką, jest łatwiej niż tu. Lecz wolę ten kamień, bo mój.
Ćwierćkrwi Szatan na forumowej emeryturze.
Krakov jest offline