Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-12-2006, 20:51   #12
Silvanol El-Dal
 
Reputacja: 1 Silvanol El-Dal ma wyłączoną reputację
Doprawdy wspaniale-wymruczał kwaśno pod nosem Thomas-na widok podążającego w stronę karczmy za Diegiem i jego towarzyszką halfinga.Najpierw wymuskani estalijczycy, co pojęcia o realnym świecie nie mają,a teraz jeszcze ten...pokurcz -pokrecił lekko głową."Lepkie palce"-przypomniał sobie Thomas-tak nazywano halfingi w obozach najemników-szcwane lisy,zawsze gotowe coś ukraść, tolerowano je jeno dlatego, że dobre jadło przyrządzać umiały, a ten tu nie wydawał się być wyjątkiem.KŁOPOTY-to jedno słowo cisneło się mu na usta.
Chwila wahania...Iść za nimi czy własną ścieżką podążyć?
Lekko wzrusza ramionami w geście rezygnacji-Iść-postanawia.Nagle na młodzieńczej twarzy pojawia się uśmiech-Kto wie?-zadumał się-Może znów okazja nadarzy się by odegrać bretońskiego błędnego rycerza?Jeśli owa...hmmm...Katherina ma taki temperament jak sądzę chwila ta może nadejść bardzo szybko... Rozbawiony tą myślą podążył za halfingiem do karczmy...
 
Silvanol El-Dal jest offline