Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-05-2012, 07:45   #146
F.leja
 
F.leja's Avatar
 
Reputacja: 1 F.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnie
Harkonnen, widząc że nie ma czego szukać, czy ratować w miejscu gdzie niedawno stała wieża, odwróciła się na pięcie i wróciła na statek.
- Po jakiego grzyba, ja się właściwie z nimi zabrałam? - mamrotała pod nosem przez całą drogę, jednocześnie uważając na otoczenie. Nie chciałaby się potknąć, albo paść ofiarą jakiegoś zwierza.
- Koniec tego dobrego, kurwa. Trzeba się przestać opierdalać. - słowa te padły z jej ust gdy wspięła się wreszcie na pokład statku. W nocy niewiele widziała, ale kałuża pod statkiem świadczyła, że niezbędna była wizyta w najbliższym porcie. Ręka już tak nie bolała i mogła nią jako tako ruszać, więc postanowiła zacząć coś naprawiać, żeby mogli rano wyruszyć. Nie wiedziała co zamierza kapitan i właściwie miała to głęboko gdzieś. Okazał się niekompetentnym, tępym, upartym, pretensjonalnym lowelasem, mogącym się pochwalić doświadczeniem jętki.
Pudło nie kapitan ... i te jego pedalskie scyzoryki, gha! Nadał im imona?!
Zamierzała mu to powiedzieć prosto w cwaniacką gębę, kiedy tylko stanie na jej drodze.
 
__________________
I don't mean to sound bitter, cold, or cruel, but I am, so that's how it comes out. ~~ Bill Hicks

Ostatnio edytowane przez F.leja : 10-05-2012 o 08:45.
F.leja jest offline