Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-05-2012, 00:06   #149
F.leja
 
F.leja's Avatar
 
Reputacja: 1 F.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnie
Harkonnen poszła więc do siebie. Spróbowała się trochę ogarnąć, opatrzyć rany na dekolcie, zmyć trochę brudu, trochę krwi.
Kiedy była w miarę podobna do człowieka, położyła się wreszcie do łóżka. Wyjęła z kieszeni kurtki zdjęcie Madsa i Mikaeli. Ona i John stali z tyłu i uśmiechali się. Świętowali razem urodziny bliźniaków. To był wyjątkowo dobry dzień.
Oresteia pociągnęła nosem, przetarła oczy i odłożywszy zdjęcie delikatnie na szafkę obok łóżka, poszła spać z dobrymi myślami.
I zaraz zrezygnowała ze snu, na rzecz wachty. No przecież, jak ona tego nie zrobi, to nikt tego nie zrobi. Z jękiem sprzeciwu na ustach, w szlafroku przepasanym pasem z bronią, udała się na obchód, sprawdzić, czy wszyscy grzecznie śpią i czy przypadkiem nikt ich nie próbuje zjeść gdy są bezbronni.
Postanowiła odwiedzić kapitana i zasugerować mu to i owo.
Zabrała zdjęcie ze sobą, zawsze miała zdjęcie ze sobą.
 
__________________
I don't mean to sound bitter, cold, or cruel, but I am, so that's how it comes out. ~~ Bill Hicks

Ostatnio edytowane przez F.leja : 11-05-2012 o 11:11.
F.leja jest offline