Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-05-2012, 20:39   #12
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację


Z dżungli wrócił zasapany, podrapany i oblepiony sokiem z jakichś przeklętych egzotycznych owoców, którym przez wieczorny mrok nie zdołał się nawet dokładnie przyjrzeć. Były jednak i pozytywne strony całej wyprawy, olejki eteryczne z rozmazanych na jego głowie roślin spowodowały, że włosy stały mu się jakby bardziej aksamitne, a i skóra zyskała na sprężystości. Gdy usłyszał złowrogie bębny wcale go już to nie zaskoczyło. Plugawe miejscowe plemiona zapewne chciały bronić tej bezcennej oazy młodości i piękna!
- Szlachetni towarzysze! - zawołał, chwytając naprędce kawałek mięsiwa, nim wszystko zostanie pochłonięte. - Posilanie się przed bitwą jest rzeczą mądrą i szlachetną, lecz... - wgryzł się łapczywie w posiłek. - ...lecz musimy myśleć też o walce, wszak wróg stoi u naszych bram! - wskazał falującą w oddali dżunglę.
- Te bębny to symbol ich słabości i strachu! Podobnie jak te ponure barbarzyńskie trofea znalezione przez niewiasty w lesie, które sklecili zapewne ze swych starych i chorych. Wszak, gdyby byli naprawdę potężni, zaatakowali by nas otwarcie i nie musieliby zaznaczać terytorium, bo każdy świadomy ich potęgi, znałby jego granicę! - uniósł miecz wysoko nad głowę, tak że refleksy z ogniska zalały przestrzeń wokół niego. - Nad ranem winniśmy ruszyć w dżunglę, jako jeden mąż, z naszą pełną potęga i zmierzyć się z ich prymitywnym ludem! Wniesiemy między nich pochodnię cywilizacji i praworządności wyrywając z tych ziem wszystko, co potrzebne nam będzie to powrotu!
- Tymczasem -
kontynuował jakimś cudem na jednym grzmiącym oddechu. - Winniśmy zebrać większe fragmenty kadłuba i zbudować z nich osłonę chroniącą śpiących! Noc to czas tchórzy i mogą próbować użyć swoich sztuczek, by nas ostrzelać. Gdy osłonimy się, będą musieli podejść otwarcie, a wtedy... - łyknął trochę wody. - ... A wtedy powitamy ich żelazem i gorejącą magią!
Zakończył, wskazując ich po kolei mieczem.
- Towarzysze, druhowie, szlachetni współrozbitkowie, jutro będzie dzień, w którym wszyscy zostaniemy bohaterami! A tymczasem... ruszajmy razem do budowy umocnień! Na hooooonoooor!!! - wskoczył pierwszy do płytkiej wody, kierując się w kierunku większego kawałka drewna.
 

Ostatnio edytowane przez Tadeus : 11-05-2012 o 20:53.
Tadeus jest offline