Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-05-2012, 13:02   #236
Cosm0
 
Cosm0's Avatar
 
Reputacja: 1 Cosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputację
- Barierę? Jaką barierę? - zapytała zaintrygowana Emerahl.
- Zapewne jakąś energetyczną - powiedział Irial. - Villain wie, że nie potrafi przez nią przelecieć, ale nie odpowie na pytanie, w jaki sposób ją stworzono.
- Ale, ale... moment. Co za bariera? W koło tego zamku? Idziemy zobaczyć!

- Wolałbym wiedzieć, czy to coś nas może zatrzymać na dłużej - odparł Irial. - Lepiej zatem by było, gdybyśmy poszli to obejrzeć z bliska. Daleko jest ta bariera od zamku? - zwrócił się do Villaina.

- Ja również. Coś tutaj śmierdzi... najpierw te szponiaste w lesie... teraz nagle ta bariera akurat jak MY jesteśmy w środku - powiedziała zamyślona Emerahl bardziej do siebie niż do Iriala - Chodźmy to sprawdzić. I może lepiej, żeby Lamia tym razem poszła z nami.

- Chyba nie sądzisz, że ktoś zdołałby ją powstrzymać - uśmiechnął się Irial.

Emerahl zerknęła na Lamię spoglądającą już na nich wyzywająco - Nawet mi to do głowy nie przyszło - odparła.

Cała trójka wyszła z komnaty i podążyła w stronę bramy. Irial i Lamia prowadzili jako, że w czasie kiedy czarownica dochodziła do siebie, mieli okazję poznać z grubsza zamek. Kilka kondygnacji, kilkanaście zakrętów i klatkę schodową później towarzysze stali przed solidną, wysoką, ufortyfikowaną bramą strzeżoną przez zbrojnych obserwujących ich czujnie spod metalowych hełmów.

- Chcielibyśmy wyjść i obejrzeć tą całą zasłonę otaczającą zamek - zaczęła rudowłosa.
- O tej porze? - zdziwił się jeden z wartowników - Zasłona? A może tylko udawał zdziwienie. Nie wolno wychodzić. Graf zakazał, bo tam - wskazał ręką świat za bramą - może być niebezpiecznie. Tylko silne patrole mogą jechać.
- A od kiedy to jesteśmy podkomendnymi pana Grafa? - zapytała Emerahl - Jesteśmy jedynie gośćmi. Gośćmi, którzy chcą wyjść poza mury.
- [b]O gości pan graf nakazał specjalnie dbać [b/]- odparł natychmiast strażnik. - Powiedział, że on honorem odpowiada za ich bezpieczeństwo, a my, to znaczy strażnicy, głowami. Dopiero jak się jasno zrobi, możemy otworzyć bramę, nie wcześniej.
Drugi strażnik skinął tylko głową.
Irial nawet nie musiał się specjalnie rozglądać, by zauważyć kolejnych dwóch, którzy - jakby nie mieli nic innego do roboty - przysłuchiwali się rozmowie.
- My wysoko cenimy słowo grafa - dorzucił rozmowny strażnik - podobnie jak i nasze głowy. A graf zawsze dotrzymuje słowa.
- Głowy cenna rzecz... to prawda - przytaknęła rudowłosa rozumiejąc argumentację strażnika - To może wiecie chociaż co to się dzieje tam na zewnątrz? Wieść niesie po zamku, że coś zamek otoczyło.
- Otoczyło? - strażnik upewnił się grzecznie, ale znać było, że nadmiar pytań powoli zaczyna go drażnić.
- Mur chyba - zaśmiał się drugi nieco kpiąco.
- Albo tacy cwani - powiedział Irial do swoich towarzyszek, nie przejmując się kpinami - albo faktycznie nic nie wiedzą. Będziemy musieli porozmawiać jedna z panią Anchel. Może ona będzie umiała nam udzielić odpowiedni na to pytanie.
- Słyszałeś przecież, że ona gdzieś musiała się pilnie udać. Nie sądzę, żebyśmy ją teraz znaleźli. Może z murów da się cokolwiek zobaczyć? Zapytaj tego no... kruka całego co tam się dzieje. Niech poleci ponad murem.
- Krrraaa... durrrrnie.... barierrra twarrrrda. - Villain odpowiedział, zanim jeszcze Irial zdążył zabawić się w pośrednika. - Terrrren mrrrrrok...
- Zdaje się że daje nam do zrozumienia, że jest za ciemno, by tam coś zobaczyć - uprzejmie przetłumaczył Irial.
Villain skinął głową, a jego żółte oczka rozbłysły, Irial mógłby się założyć, ironią.
- Hmm póki co nic się nie dzieje. Ja dzisiaj za wiele nie poczaruję... oby nic się do rana nie działo, a rano się zobaczy co się dzieje. No i może w końcu ktoś nam oficjalnie powie o problemie. Zajrzyjmy może co tam u naszych rannych? - zaproponowało czarownica. Niemożliwość zdziałania czegokolwiek w sprawie bariery po cichu ją ucieszyła. Chciała położyć się spać z nadzieją, że bariera i ewentualne kłopoty zaczekają za murami do czasu, aż ona odzyska siły.
 
__________________
Wisdom of all measure is the men's greatest treasure.
Cosm0 jest offline