Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-05-2012, 20:47   #244
Mortarel
 
Mortarel's Avatar
 
Reputacja: 1 Mortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputację
-Co do diabła?!- Khazad wykrzyknął, kiedy zmutowany stwór wessał Aliquama. Khaldin spodziewał się tego, ale nie wierzył, że faktycznie "to coś" może wsysać do swego wnętrza. trzeba było uważać w czasie walki. Raz za razem krasnolud odcinał kolejne kończyny stworzenia, aż w końcu było ich tyle, że nie nadążał machać toporem.

Przerwał, kiedy został unieruchomiony w potężnym uścisku wielu rąk. -Co oni robią? Modlą się?! Czemu nie walczą?!- zdenerwowany krasnolud szarpał się na prawo i lewo. Był jednak cały czas mocno trzymany. Denerwował się, że towarzysze zamiast wziąć się za uczciwą wojaczkę bawią się w recytowanie czegoś w nieznanym języku.

Nagle stwór zaczął wciągać i Khaldina. Zaparł się on nogami jak tylko potrafił iu stawiał dzielnie opór. Zapewne nie wytrzymałby długo, gdyby stwór nagle się nie rozleciał. Krasnolud w końcu zrozumiał. Wierszyk recytowany przez kompanów musiał być jakiegoś rodzaju czarem, który zniszczył potwora. Udało się! Wszędzie zrobiło się jasno i walka była wygrana.

Khaldin szybko skoczył w stronę wyciągniętej ręki Aliquama pomagając Wołodii wygrzebać brodacza się na powierzchnię.
 
Mortarel jest offline