Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-05-2012, 15:26   #19
potacz
 
potacz's Avatar
 
Reputacja: 1 potacz ma wspaniałą przyszłośćpotacz ma wspaniałą przyszłośćpotacz ma wspaniałą przyszłośćpotacz ma wspaniałą przyszłośćpotacz ma wspaniałą przyszłośćpotacz ma wspaniałą przyszłośćpotacz ma wspaniałą przyszłośćpotacz ma wspaniałą przyszłośćpotacz ma wspaniałą przyszłośćpotacz ma wspaniałą przyszłośćpotacz ma wspaniałą przyszłość
Vernon miał chęć się napić. Miał chęć pójść do szynku, zrelaksować się, popić kawał dobrej kiełbasy sporą ilością miodu. Miał chęć odreagować. Miał chęć odbić sobie za trud jaki go do tej pory spotkał.

Idąc Niziołkowym ryneczkiem z Barrym przy nodze, nie wiedział gdzie się zakręcić. Szedł więc dalej, a ludzie, w szczególności dzieci, myśląc, że jest przejezdnym kuglarzem, podchodziły do wilka i chciały się z nim bawić. Obawiał się, że zwierzę będzie agresywne.
Szybko jednak strach zamienił się na wesoły uśmiech.
Wilk podawał dzieciom łapę, turlał się czy prosił o smakołyki. A to, że siedząc był wyższy od dzieci o dobrą głowę nikogo uwagi nie zwróciło ani nie zatrwożyło. Jego numer z opuszczonymi uszami i maślanymi oczami zachwycał wszystkich wokół i roztapiał najtwardsze serca.

Vernon śmiał się w głos, gdy widział że jego towarzysz był zadowolony.

Postanowił pokazać zgromadzonym sztuczkę, którą jeszcze ćwiczyli podczas wcześniejszych podróży.

Nożownik wziął do ust patyk i kazał ludziom rozsunąć się i stanąć w okręgu. Zawołał wilka, po czym rozbiegł się. Przeskoczył saltem na dobre 2 metry nad nim, a gdy Vernon był twarzą zwrócony w dół, zwierzę podskoczyło i złapało patyk. Gdy kuglarz opadł nogi, zadowolony tłum gwizdał i klaskał z zachwytu.
Kilka drobniaków podali mu w rękę, po czym poszli w swoją stronę, szukając szynku.

[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=SG9jL_QHkFw[/MEDIA]

I wtedy właśnie mignął mu w karczmie Riskan wraz z innym towarzyszem karawany. Postanowił do nich dołączyć. Choć wchodząc klienci dziwnie patrzyli się na jego czworonożnego kumpla, szybko zszedł z nim do piwnicy i dosiadł się do towarzyszy. Zamówił dla nich trzech miód pitny i jakąś kość dla Barry'ego, po czym rozpoczęła się rozmowa. Smugi światła przelatywały przez wąskie okno u stropu, uwidaczniając kurz i dym unoszący się w powietrzu.

Zaczyna się zabawa.
 
__________________
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej."

Ostatnio edytowane przez potacz : 13-05-2012 o 17:32.
potacz jest offline