Dziwna kobieta, naprawdę. - pomyślał glina przyglądając się odjeżdżającej taksówce. Jednak krople deszczu szybko wyrwały go z tej dziwnej fascynacji nią. Skarcił się w myślach za takie zachowanie. W końcu przeszłość nauczyła go paru rzeczy w tym punkcie relacji damsko-męskich. Gdy wracał do domu rozmyślał o wydarzeniach wieczoru. A potem siedząc w fotelu nawet nie zauważył kiedy usnął w trakcie przemyśleń.
Rankiem gdy Matthew tylko otworzył oczy zauważył, że zaspał. Szybko się ubrał i zjadł coś by zdążyć przed szefem. Gdy dotarł na komisariat był w pewnym sensie wdzięczny żółtkom za ten cały bałagan. Jednak gdy szedł do szefa miał nadzieję na inną fuchę niż na rozwiązywanie zabaw azjatów i udało się. W końcu coś ciekawszego.
Gdy Deryl powiedział o ucieczce psychola w głowie Palantine pojawiła się natychmiast scena z wczorajszego wieczoru. Czyżby o tym mówiła Jessica? - przeleciało mu przez myśl. Jednak spokojnie wysłuchał przełożonego i ruszył do kolegi po fachu. Mgliście kojarzył O'Donnella jednak facet miał opinie dobrego gliny i to wystarczyło Matthewowi. W drodze na uniwerek szukał jakiś informacji o Kevinie jednak niewiele ich miał. Jedynie nazwisko wydawało mu się szkockie czy irlandzkie ale tylko mu się wydawało.
Gdy dotarł na uniwerek szybko odnalazł kolegę po fachu i poprosił o szybkie wyłuszczenie informacji gdy tylko zostali na chwile sami. |