Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-05-2012, 20:09   #22
pteroslaw
 
pteroslaw's Avatar
 
Reputacja: 1 pteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumny
-Hej Kida. Dama w opałach. Trzeba by coś z tym zrobić nie?- Mruknął do siebie znudzonym głosem Gelid.

Cała ta sytuacja mu się nie podobała. Najwidoczniej był jedynym, który zwrócił uwagę, na to co działo się z ich towarzyszką. Mężczyźni, którzy ją nieśli dosyć głośno wyrażali się na temat tego co jej zrobią. To oznaczało, że bez walki jej raczej nie wydadzą. W takiej sytuacji białowłosy musiał iść za mężczyznami sam. Mógł być bowiem zmuszony poprosić Kidę o pomoc, a wybitnie nie chciał by ktoś dowiedział się, że jest on zaklinaczem

Białowłosy mężczyzna ruszył wolnym krokiem za ludźmi niosącymi kobietę. Ziewnął szeroko, nie miał najmniejszej ochoty walczyć, zwłaszcza, że dopiero przyjechał do Littlewall.

Śledzeni osobnicy nie zwracali uwagi na Gelida, najwidoczniej byli zbyt zajęci noszeniem kobiety. Wnieśli ją do niewyróżniającego się niczym domu. Białowłosy jeszcze chwilę postał przed budynkiem, nie chciał atakować od razu, wątpił by mężczyźni chcieli zrobić jakąś trwałą krzywdę kobiecie. Gdyby chcieli ją zabić to zrobili by to od razu, jeżeli zaś chodziło o to co mówił jeden z niosących ją mężczyzn, Gelid wątpił też by zrobił to od razu, wątpił też by był to jego główny cel, gdyby nim był to zapewne daliby sobie spokój z tym całym odurzaniem, tylko zrobili to w zaułku.

Białowłosy wszedł do budynku. W pogotowiu trzymał miecz. Nie zaszedł zbyt daleko gdy usłyszał kobiecy głos mówiący:
-Ile jestem warta?
Gelid przywołał na swoją twarz swój zwyczajowy znudzony wyraz twarzy, po czym szarpnął za klamkę, drzwi niestety były zamknięte. Kopnął w nie więc z całej siły, uderzyły one z głośnym trzaskiem w ścianę. Białowłosy wszedł do pomieszczenia w którym znajdowała się kobieta, oraz jeden z mężczyzn. Spojrzał na kobietę. Nieco zdziwił się widząc jej wygląd, uznał jednak, że tym zajmie się później, o ile w ogóle.
-Nie wiem ile jesteś warta. Wiem za to, że ty...- Wskazał na mężczyznę, który poderwał się na równe nogi i spojrzał zaskoczony na białowłosego.-...powinieneś zawołać kumpli, bo walka jeden na jednego jest nudna, nie żeby, trzech na jednego była w jakiś sposób ciekawsza.- Białowłosy ziewnął prowokująco.
 

Ostatnio edytowane przez pteroslaw : 15-05-2012 o 21:23. Powód: dodanie wykopania drzwi
pteroslaw jest offline