Dzikus zaczął myśleć na głos: -Dwa drewniany statek jeden kapca...carapca.- cóż najwidoczniej to słowo sprawiało mu problemy, kontynuował - jeden zwierz dwa łowcy, źle. - po za tym zaczynało mu się nudzić. Biegać nie mógł, noga bolała i irytowała go, z rozmowy capcarapców ni diabła nic nie rozumiał. Dupa nie cprapca i wielkolud kapcapa. Siedział dalej zastanawiając się teraz nad wcześniejszymi słowami kocura, wyparował - Co to cycki?
Ostatnio edytowane przez Rock : 16-05-2012 o 13:35.
|