Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-05-2012, 16:44   #203
Fielus
 
Fielus's Avatar
 
Reputacja: 1 Fielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodze
Kapitan przeciągnął się i ziewną, zasłaniając grzecznie usta dłonią - wszak znajdował się w obecności dam.
- A więc do rzeczy... Choć może wydać ci się to dziwne, kapitan Silene, to nie ja, ani nikt spośród mojej załogi i pasażerów nie jest odpowiedzialny ze implozję akademii. Co więcej, myślę że doprowadziły do niej jakieś wewnętrzne spięcia pośród magów, lekceważąca postawa rektora Savoy, lub też zwykły błąd ludzki. Z tego co jest mi wiadome, przeprowadzane były pewne eksperymenty, o których naturę, jak już wspomniałem, nie dopytywałem się w owym czasie... czyli dzień temu, najpóźniej. Zawarłem umowę z rektorem na dostawy piorunów na teren akademii przez trzy miesiące i to za bardzo korzystne stawki, więc cokolwiek planował zasilać i w cokolwiek tym celować - zabiło go to. Dwóch moich ludzi przebywa obecnie w ruinach, chociaż nie wiem po jakie licho jeszcze tam siedzą. Zdaje się, że nikt nie przeżył.- Valentine odetchnął głęboko i wstał, poprawiając płaszcz.
- Jest mi szalenie przykro, ale muszę teraz państwa opuścić. Zostawiam panią, pani kapitan w kompetentnych rękach moich drogich pań - bosman Harkonnen i pierwszej oficer Lazar, ale uprzedzam lojalnie...- Tutaj zerknął z ukosa na Iaculisa.- ...jeśli ktokolwiek złoży komukolwiek z tego statku jakąś nieprzystojną propozycję, ja się o tym dowiem. Dobranoc, mesdames et messieurs.-
I kapitan idzie grzecznie lulu do siebie. Pół nocy i cały praktycznie dzień był na nogach - należy mu się. Dziewczyny dadzą sobie radę z ogarnięciem wszystkiego, a w razie czego zawsze może obudzić go Iaculis. Już tak bywało, więc o postawę kota Valentine był spokojny.
 
__________________
" - Elfy! Do mnie elfy! Do mnie bracia! Genasi mają kłopoty! Do mnie, wy psy bez krzty osobowości! Na wroga!"
~Sulfelg, elfi czarodziej. "Powołanie Strażnika".

Ostatnio edytowane przez Fielus : 17-05-2012 o 17:29.
Fielus jest offline