Lidia, która ukrywała za ogromnymi okularami przeciwsłonecznymi objawy niemałego kaca, z niechęcią nacisnęła pipczący instrument. Dźwięk rozdzierał jej świadomość, ale głupia nie była - urządzenie w jakiś sposób neutralizowało rozszalały sprzęt RTV i AGD, więc, tak jak kazał nieznajomy angol - celowała i naciskała. Oczywiście z wrodzoną gracją. Była pewna, że nikt jeszcze tak ładnie nie celował i nie naciskał, jak ona.
- To po francusku "chodźmy" lub "naprzód" ewentualnie, w odpowiednim kontekście "za mną" - odparła od niechcenia temu niskiemu jegomościowi. A, on był na wózku, to wiele wyjaśnia. Uważnie oglądała dziwne, cylindryczne urządzenie z diodką i efektem dźwiękowym.
- To co? - spojrzała na tego siedzącego i posłała mu złośliwy uśmieszek - Biegniemy? Oh pardon ...
__________________ I don't mean to sound bitter, cold, or cruel, but I am, so that's how it comes out. ~~ Bill Hicks
Ostatnio edytowane przez F.leja : 18-05-2012 o 08:30.
|