Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-05-2012, 15:53   #252
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
Ochroniarze Juliene zaczęli wychodzić, jeden po drugim, z kanałów. Zajęło to trochę czasu, gdyż chcieli pozostać niezauważeni. Po opuszczeniu śmierdzącej dziury, każdy z nich chował się za budynkiem na południe od kanałów, modląc się by smród, który od nich niemiłosiernie bił, nie zdradził ich obecności. Nic takiego się jednak nie stało. W końcu wszyscy wojownicy byli na zewnątrz. Niezauważeni, prawdopodobnie niezauważeni. Albo dokonali tego tak sprawnie, albo przeszukujących domy wcale nie obchodziła ich obecność, gdyż niekoniecznie osoby wychodzące z kanałów były w ich kręgu zainteresowań. Najmici Juliene, nie mieli zamiaru jednak o to pytać. Przygotowali się do ataku. Zbrojni przemieścili się już w tym czasie, jedna para była teraz niedaleko nich. Tym lepiej.

Ignatz został z kapłanką w kanałach. Nie wiązał jej, pewnie nie przyjęła by tego zbyt dobrze kolejny raz. Wyjaśnił, że na zewnątrz jest prawdopodobnie zbyt niebezpiecznie i lepiej by pozostała jeszcze chwilę z nim. Razem Kasimirem został jeszcze Anzelm, oraz zszokowani Sigismund z Kathriną.

Saraid i Alex wyskoczyli zza muru. Dwa pierwsze strzały uprzedziły szarżę pozostałych wojaków. Strzała elfki poleciała jednak zbyt wysoko, widocznie jeszcze dziewczyna trzęsła się po tym co spotkało ją w podziemiach. Przeciwnie Alex, nie zawiódł, a jego bełt znalazł sposób by przeszyć skórznię przeciwnika. Pierwsza krew się polała. Reszta walki poszła natychmiastowo, zbrojni zdołali tylko przyjąć prowizoryczną obronę. Zbyt mało jak dla tych szarżujących, wprawionych ostatnimi potyczkami wojaków. Pierwszy dotarł do nich Wołodia, wykonując niezwykle mocny cios. Zaraz po nim ten sam cel dopadł Aliquam. Drugiego gwardzistę za cel obrał Khaldin.

Strzelcy widząc zamieszanie, nie ryzykowali strzału. Alex już doskonale wiedział czym to grozi. Przymierzyli w drugą parę, jednak byli zbyt daleko, a na dodatek zaczęli uciekać między budynki. W tym czasie, Eryk kolejnym ciosem trafił swym młotem prosto w klejnoty przeciwnika, który przed momentem wykonał rozpaczliwy, defensywny zamach. Zaraz po tym, zwijającego się z bólu przeciwnika, życia pozbawił Wołodia. Drugi nie dychał wiele dłużej. Kolejne cięcie Khaldina i ‘poprawienie’ przez kozaka spowodowały, że pierwsza para została wyeliminowana.

Pozostała dwójka, którą widzieli, początkowo wykonała krok, by ruszyć z pomocom swoim towarzyszom. Jednak widząc ogromną przewagę po drugiej stronie szybko zrezygnowali z zamiarów ratowania swoich. Nie widzieli szans na to, wycofali się więc między budynki. W tył, w stronę centrum ruszył też i zbrojny, który chodził z Felixem. Zadął tylko w róg. Pogromcy stwora z kanałów zrozumieli, że musiało to być ostrzeżenie dla pozostałych.

Początkowo najmici ruszyli w pościg, jednak przystanęli. Dostrzegli zbierających się przy rynku zbrojnych. Było ich siedmiu, z Felixem ośmiu. Wszyscy mający na swym ubiorze wyszyty ten sam herb. Pokazywali teraz palcami w stronę bohaterów. Ustawili się w szyk i ruszyli pędem przed siebie. Felix pozostał na rynku.
 

Ostatnio edytowane przez AJT : 18-05-2012 o 20:42.
AJT jest offline