Lidia wkroczyła do środka zdejmując jednocześnie okulary. Jej wielkie, brązowe oczy omiotły pomieszczenie z wyrazem niezmierzonej fascynacji.
- Ja jestem niemiła dla wszystkich. Powinien to uznać za komplement. - stwierdziła bez zastanowienia i zaczęła chodzić dookoła konsoli, w kierunku przeciwnym do Doktora - Kosmici, huh? I ty pewnie też ... jesteś kosmitą? Pewnie, że jesteś ... to głupie pytanie. Ekhm ... - jej spojrzenie zatrzymało się na wielkiej kuszącej dźwigni ... a gdyby tak?
__________________ I don't mean to sound bitter, cold, or cruel, but I am, so that's how it comes out. ~~ Bill Hicks |