Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-05-2012, 11:21   #254
Fearqin
 
Fearqin's Avatar
 
Reputacja: 1 Fearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłość
Ciężko było to przyznać, ale Aliquam stęsknił się za ludźmi. Z nimi walczyło się znacznie fajniej niż z mutantami. Nikt cię nie połykał, nie obśliniał, nie miałeś sraki, na tarczę przyjmujesz cięcie miecza, a nie... macki. Poza tym ludzie byli trochę ładniejsi od mutantów, którzy nie mieli żadnych szans na zapuszczenie brody.

Wszystko zaczynało mu się naprawdę podobać. Walka za walką. Polana, kanały, a teraz to. Byli wyczerpani, wycieńczeni, zmordowani, osłabieni, ranni. Tym większe wyzwanie. Większa satysfakcja z wygranej. Refleksje nad tym kim są przeciwnicy zostawić trzeba było na później, zostawi się jednego ledwo żywego i wszystkiego się dowiedzą. Chociaż trochę szkoda było, roztrzaskać o jeden łeb mniej.

Wołodia miał nogi ze dwa razy dłuższe od Aliquama, ale był bardziej obładowany, miał wielki topór, miecz i własną zbroję, a jednak krzepy miał mniej. Mimo to wyprzedzał krasnoluda. Khazad mu trochę zazdrościł. Chociaż pierwszą krew i tak przelał Alex, do którego Aliq powoli nabierał szacunku.

Szło im dość łatwo. Przeciwnicy się z początku wystraszyli, rozpierzchli, nie wiedząc co robić, najwyraźniej czekając na rozkazy dowódcy, bo takie ludki zazwyczaj mają hegemona. No i miał chyba rację. Jeden zadął w róg i zbrojni zaczęli się organizować. Też dobrze. Chociaż chaos w walce w tym wypadku sprzyjał krasnoludowi i jego kompanom.

Widząc liczniejszych przeciwników, walnął młotem w tarczę i wściekle rycząc rzucił się do biegu tuż za Wołodią. Skoro do tej pory nie zginęli, to znaczy, że teraz mają przed sobą, jedną z najchwalebniejszych, zwycięskich bitew w swoim życiu. Jeśli bogowie istnieli, trochę chyba im pomagali. Ale Aliquam wierzył, że to tylko sprawka ich własnych umiejętności, nie boskiej ręki.
 
__________________
Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies

^(`(oo)`)^
Fearqin jest offline