Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-05-2012, 20:10   #480
arm1tage
 
arm1tage's Avatar
 
Reputacja: 1 arm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumny
Ok. Powrót i szybkie przeszukanie vana. Z tylu trzech nieprzytomnych- przetrzepales im ubrania. Nic szczegolnego, brak dokumentow, trochę forsy, zestawy komunikacyjne, broń krótka. Jeden miał gaz, a broń innego to był desert eagle 5.0, prawdziwa armata.
Zmyles się sprawnie bo jeden z gości zaczął się coś dobudzac - ten co był od początku nieprzytomny, no i słyszałeś w oddali syrenę.
Anderson cię poganial wiec wskoczyles do niego i rura. C.d.n.


Poza facetami w wozie nie znalazłeś nic istotnego. Aha, na przednim siedzeniu obok miejsca kierowcy siedział mały nieco wystraszony pies. Czarny mops...
 
__________________
MG: "Widzisz swoją rodzinną wioskę potwornie zniszczoną, chaty spalone, swoich
znajomych, przyjaciół z dzieciństwa leżących we własnej krwi na uliczkach."
Gracz: "Przeszukuję. "
arm1tage jest offline