Udało się- plan Zyberta w pełni zadziałał. Ork został uśpiony i zginął krótko po udanym zaklęciu. Pozostałym też się udało względnie szybkie i ciche wyeliminowanie orków.
Niestety, radość z tego zdarzenia okazała się przedwczesna. Gdy wszyscy weszli do jaskini Otto zniknął i wrócił z wieścią, że –tak jak Munzer przewidywał- są oni tylko strażą przednią. Było ich wielu, bardzo wielu i drużyna nie miała szans w walce z nimi. Co zrobić w takiej sytuacji- zawracać czy iść dalej?
Jednak to nie był koniec odkryć- Zebedeusz odkrył tajemny grobowiec z khazadami. Prawie cała drużyna zabrała się do szabru – gdyż Zybert rozejrzał się czujnie i dostrzegł, że wokół grobowców krążą wiatry magii. Jego kompani zaś beztrosko szli w niebezpieczeństwo. - Czekajcie!- zawołał dość cichym i zduszonym głosem, aby nie usłyszeli go orkowie- W tej komnacie jest coś dziwnego. Wyczuwam w niej duże natężenie wiatrów magii. Trzeba zachować ostrożność.
Skąd one się tu wzięły, pomyślał w duchu ? Krasnoludy nie używają magii, o orkach też nic takiego nie słyszał, chyba że…
Całkiem możliwe, przecież ich o to podejrzewamy…
Gdy ostrzegł towarzyszy , zwrócił uwagę na znalezisko Zebedeusza. Podszedł do niego i do Otto oraz spytał się ich: - Mogę przeczytać te notatki? Pomogą rzucić światło na to co się tu stało.
Po przeczytaniu Zybert miał zamiar rozejrzeć się jeszcze wokół. Jego uwagę specjalnie przykułyby księgi albo zwoje z wiedzą. |