Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-05-2012, 12:52   #263
Aeshadiv
 
Aeshadiv's Avatar
 
Reputacja: 1 Aeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputację
~ Na Sigmara... miałem przecież zostawić przy życiu... - Eryk zdał sobie sprawę, że dał się właśnie ponieść szałowi bitewnemu jak jakiś prostak wyznający Khorna. To przez ten uśmieszek, został zlekceważony. Mówi się, że jak ktoś zaatakuje posłańca Imperatora, to tak jakby zaatakował samego władcę. Widział przecież nieraz jak miejscy w ten sam sposób karali banitów atakujących posłańców czy poborców podatkowych. Więc czy wróg tym uśmiechem zaszydził z samego Sigmara? Przecież widział z kim walczył... Eryk powoli chyba popadał w jakiś obłęd...
Młot zrobił z miednicy przeciwnika dosłownie układankę dla dzieci. Ramię akolity krwawiło, mimo tego ból nie za bardzo mu przeszkadzał. Bardziej przejął się tym, że musi po raz kolejny jakoś ładnie załatać szaty.
Więcej szczęścia w ratowaniu straceńców miał Wołodia i Khaldin. Im się udało.
- To teraz sobie my z robaczkiem pogaworzymy po swojemu ? - zapytał.
Następnie Eryk podszedł bliżej Aliquama.
- Nasza kapłanka na chwilę obecną, raczej Ci nie pomoże Khazadzie. W razie czego ja też znam się na łataniu, może nie aż tak skutecznie, ale znam się co nie co.
 
Aeshadiv jest offline