Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-05-2012, 23:29   #264
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Oko za oko, cios za cios. Kolejne uderzenie, które tamten sparował. Unik. Pchnięcie, tym razem celne. Krew widniejąca na lśniącej do tej chwili klindze. Odskok. Zwód. Szczęk uderzających o siebie ostrzy.
Obchodzili się ostrożnie, wzajemnie szacując swoje siły. Każdy wiedział, że jedna chwila nieuwagi, jeden w odpowiednim momencie zadany cios, może zakończyć walkę.
Kolejne uderzenie. Atak. Kontratak. I moment, gdy ostrze grzęźnie w ciele wroga. Grymas bólu na twarzy padającego na ziemię przeciwnika.

Alex rozejrzał się dokoła by sprawdzić, jak potoczyły się losy starcia, czy nie trzeba kogoś wspomóc, jednak wszyscy przeciwnicy zostali wyeliminowani. Anzelm zajmował się Aliquamem, który najbardziej oberwał. Jeden z przeciwników, zalany krwią, dawał jeszcze oznaki życia. Ktoś miał dobre serduszko i darował mu życie? A może zadecydowała ciekawość? Może ostatni z wojaków zechce zdradzić kilka sekretów w zamian za ocalenie życia?

Alex wytarł ostrze w kubrak zabitego przez siebie wroga, a potem zaczął opatrywać swoją ranę. Prowizorycznie, ale lepsze to było niż nic. Na Juliene, przynajmniej na razie, nie można było liczyć.
Korzystając z zakończenia działań wojennych zabrał się za przeszukiwanie kieszeni tych, których posłał w objęcia Morra i wyciąganie z nich bełtów. Martwym wojakom złoto, podobnie jak miecze, zdecydowanie nie było potrzebne, a Alexowi mogło się przydać. Podobnie jak i bełty.
- Mam nadzieję że się dowiedziemy, kto go wysłał - skinął głową w stronę rannego. - Potem zobaczymy, co robić dalej. Może pojedziemy oddać tamten list? - zaproponował. - Chyba że nasza chlebodawczyni zadecyduje inaczej.
Jeśli chodzi o zabitych, to nie widział wielkiego problemu. Greta, mimo podeszłego wieku, powinna sobie dać radę. A zwłoki można jej dostarczyć.
 
Kerm jest offline