Wątek: Fabuła
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-05-2012, 12:34   #3
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał arwenia Zobacz post
Mam jedno pytanko. Będę pierwszy raz prowadzic sesję. W gronie znajomych. Nie mam pomysłu na fabułę . Chociaż nie. mam jednen jednak nie wiem czy dobry. ale jeśli mi pomożecie coś wyyślić to bardzo dziekuję
czekam na ciekawe propozycje.
1. Drużyna wędruje sobie przez dzicz, gdy spotyka rannego skrybę. Prosi ich o pomoc w dotarciu do najbliższego miasteczka. Jeśli odmawiają to pójdzie sam w swoją drogę. Tak czy inaczej zaatakuje ich w nocy grupa goblinów. Ostatni żywy goblin wycharcze coś niewyraźnie o kultyście nurgla. Goblin nie podda się bez walki i spróbuje ucieczki. Gdyby drużyna miała do niego więcej pytań to skryba go zabije, a jeśli sami go zabiją to też dobrze.

2. Jeśli gracze zwęszą, że skryba to kultysta nurgla to niech ten wyjmie zza pazuchy pismo od sławnego łowcy czarownic. Jest tam twierdzenie, że to jedynie szpieg tych dobrych w zastępach złego kultu.

3. Następnego dnia gracze docierają do opuszczonej wioski. Nie ma tam śladów walki prócz kilku przewróconych naczyń. Wyczuwa się jednak smród śmierci. Bohaterowie mogą iść dalej i nic im nie będzie lub powęszyć bardziej - cała czterdziestka mieszkańców została upchnięta w pięciu studniach wioski. Po odkryciu tego faktu atakują ich zwierzoludzie. Skryba angażuje się w walke, może będzie ranny, a może kogoś z drużyny uratuje. Tak czy inaczej zwierzoludzie go nie zabijają, a najwyżej ciężko ranią.

4. Na trakcie bohaterowie spotykają starego ślepca. Okazuje się, że jest z tamtej wioski, ale nie wie co się stało. Słyszał jak ludzie upadają i kaszlą, a potem dźwięki zwierzoludzi. Nie wie czemu go nie zabili. Prosi o pomoc. Jeżeli gracze na to nie wpadną nie ma problemu, żeby skryba to powiedział: "sprawdźcie jego ciało, być może jest zarażony, niedotykajcie bez ochrony". Starzec rzeczywiście ma na ciele nieprzyjemne czyraki. Należałoby go zabić i spalić. Jeśli jednak zaprowadzą go do następnej wioski to wszyscy w wiosce umrą w ciągu dwóch dni.

5. Kolejna wioska jest normalna. Skryba jednak chce iść dalej do miasteczka. Gracze mogą go pozostawić, wtedy skryba sam pójdzie. Jeśli przyprowadzili ślepca to wszyscy tu zginą. Ślepiec może być wyleczony jedynie w świątyni. Ta konkretna choroba ma podłoże magiczne, a nie biologiczne. Świątyni nie ma w wiosce - jest dopiero w miasteczku, do którego chce iśc skryba.

6. Skryba to oczywiście podwójny agent. Ma zamiar dotrzeć do wielkiego łowcy czarownic w najbliższym mieście i zarazić go. Rany skryby, które wyglądały na rany odniesione w walce tak naprawdę były częścią rytuału nosiciela. Skryba musiał sobie upuścić sporo krwi, żeby nie umrzeć od choroby którą nosi. Postacie graczy oczywiście również są zarażone. Mogą wyleczyć się u jakiegoś kapłana, ale nikt nie będzie chciał im pomóc jeśli skryba wypełni swoją misję i wyjdzie to na światło dzienne.
 
Anonim jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem