Dzień dobry...Niestety nie wiem, gdzie w obecnej chwili przebywa pan Yerga. Czy może mogłabym panom w czymś pomóc?
Głos młodej, dość wysokiej, smukłej jak brzoza dziewczyny zabrzmiał niespodziewanie matowo, lecz była w nim jakaś niezwykła miękkość. Spojrzenie lekko skośnych, zielonych oczu było uważne, lecz zarazem spokojne.
Nagle wiązanie jej skórzanego kaftana poruszyło się, wybrzuszyło i wysunęła się zza niego spiczasta, ciemnobrązowa główka o ciekawskich paciorkowatych czarnych oczach i ruchliwym nosie hojnie obrośniętym lekko drgającymi wibrysami.
Po chwili
łasica siedziała już na ramieniu dziewczyny i z lekko przekrzywionym łebkiem wpatrywała się błyszczącymi oczkami w strażników.
Młoda kobieta lekkim ruchem odgarnęła z czoła opadający za bardzo na policzek pukiel czarnych włosów.
[user=18]Czy wiem gdzie mieszka właściciel, lub gdzie mogę go znaleźć, gdyby było trzeba?[/user]