Zaiste, był to koszmarny poranek. Sielska, małomiasteczkowa atmosfera została ordynarnie zniszczona a sama społeczność tkwiła w bezlitosnym uścisku mafii. Dick, jako nauczyciel, czuł się odpowiedzialny za dobro swoich podopiecznych. Wśród tłumów, gdzie panował okropny zamęt oraz strach, postanowił zabrać głos jako pierwszy. Z jednej strony chciał dać przykład asertywności swoim uczniom spośród tu zebranych oraz, jak to miał w zwyczaju, wolał działać niż czekać aż zrobi to kto inny. Drogi Panie burmistrzu. Chciałbym wyrazić swoje zdanie jeśli wolno. Mianowicie, chciałbym zaznaczyć iż osobiście nigdy nie podobały mi się relacje Myśliwego z naszą panią weterynarz. Nie chciałbym stawiać pana Redeker'a w niekorzystnym świetle, aczkolwiek chyba oczywistym jest, że ich zawody mocno ze sobą kolidowały. Wiadomo również, że pan Redeker ma broń jak mało kto z nas, mieszkańców. Oczywiście jest to wyłącznie moje zdanie ale w tej sytuacji sprawa wydaje się dosyć oczywista. Dziękuje. |