Moperiol poparł Mierzwę. Tak jak i on był za nie zbaczaniem już do Muncheim. Wolał pozostać na trakcie. Nocleg na nim mógł być ryzykowny, ale ten w mieście niekoniecznie mniej. Poza tym była to ‘nadprogramowa’ droga. A takich, powinni już teraz unikać.
***
Zwolnił nieco tempa i poczekał na kozaka. - Nie, nie, to nie Baleron - odpowiedział z uśmiechem. - Baleron to tamten... osioł – wskazał głową na zwierzaka idącego za nimi.- Ten tu, to raczej Kabanos. – Z uśmiechem odparł i poklepał swojego wierzchowca. Zgodnie jednak z prośbą Kislevity zwolnił nieco tempo. Kolejna para oczu na przedzie kolumny z pewnością nie zaszkodzi. Niepokoiło go to co widział robiąc wcześniej zwiad z Leo. Niepokoiło go również, że Heinz czuje, iż jest obserwowany. Elf ufał przeczuciu kompana i cały czas, jadąc na czole kolumny, z uwagą się rozglądał, próbując dostrzec ewentualne zagrożenie. |