Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-06-2012, 13:57   #11
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację


Isztar z łatwością uwiodła chętnego na igraszki kochanka. O dziwo pewny siebie łowca okazał się bardzo marny w tych zabawach. Skończyło się szybciej niż się zaczęło. Niemniej jednak Thom wydawał się być w cudownym uniesionym nastroju.

-Chcesz trochę haszty?- powiedział. Jego wyrzeźbione tricepsy jawnie uwidoczniały się na napiętej ciemnej skórze.

- Chętnie ogierze - pfff... parsknęła w myślach... ledwie koziołek, ale nie musi tego wiedzieć - ale dawno nie korzystałam, więc nie dużo.

-Aż dziw! Po ostaniej dostawie z Malachiusa VI prawie cała załoga chodzi upalona!- parsknął i wyjął szkło. Począł je nabijać pomarańczową substancją podobną do wosku. Podjął zapalniczkę.

Isztar chętnie skorzystała z poczęstunku narkotykiem, ale ograniczyła dawkę. Westchnęła przyjemnie, gdy dym podrażnił jej gardło i oparła się wygodnie.
- Thommy... mam prośbę. Tyle słyszę o kapitanie, ale w zasadzie widziałam go raz przez kilka sekund jak przechodził korytarzem w którym naprawiałam jakąś uszczelkę... A skoro znacie się... mógłbyś mi go... pokazać? - zapytała wdzięcząc się do niego

-Hmm...- tępo zastanowił się pilot - Niemiły to prawdziwy skurwiel, różnie z nim bywa. Szanuje go oczywiście, ale... słyszałaś że lubi zabawiać się z podwładnymi?

Zmarszczyła brwi
- Sądziłam, że to tylko plotki... takie gadanie by mnie nastraszyć

-Nie. Przespał się z prawie całą damską załogą... nie mówiąc o ładnych niewolnicach.

- Rooozumiem... - stwierdziła przeciągle. To otwierało pewne doskonałe rozwiązania - Ja, jak na razie, jestem w tej mniejszości. Wiesz... muszę już uciekać. Henkelman pewnie już się niecierpliwi. Nie będziesz zły, co?

-Nie- odparł spokojnie- każdy ma te cholerne obowiązki- wspomniał choć sam opierdalał się na równi.

Isztar miała ochotę go zabić. Od taki kaprys, choćby za to, że okazał się tak beznadziejny w łóżku. Ale co tam. Gdyby słuchała wszytskich kaprysów pewnie jeszcze by nie wyszła z pokładu więziennego. Tymczasem skierowała się do zbrojowni.


 
Pinn jest offline