Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-06-2012, 17:29   #111
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Amir skinął głową. Pomysł z liną i ciskaną włócznią nie był wcale zły, choć wiązanie liny na stosunkowo wąskim drzewcu broni nie było takie proste a gdyby arab rzucił włócznią za mocno mogłaby wyśliznąć się z uścisku liny. Uderzające pioruny sprawiały, że pierwszy raz od dawna obawiał się o życie i zdrowie. Wiedział, że by zbudować legendę wspaniałego wojownika z dalekiej ziemi będzie musiał zginąć w walce z jakim niezwykle groźnym przeciwnikiem, jednak spopielenie przez piorun do takich nie należało. Serce w piersi biło mu jak młot kowalski, apropo kowadła, jednak starał się tego po sobie nie pokazywać. Cisnął w końcu włócznią. Silny, porywisty wiatr spaczył jego rzut i broń wylądowała nieopodal krasnoludzkiego truchła. Rzucił kolejny i kolejny. Wiedział, że kompani go oczekują, lecz nie mógł się za bardzo spieszyć.
-Ma cie!- warknął kiedy broń w końcu przeszyła na wylot ciało pokurcza. Amir szarpnął nie za mocno by nie rozczłonkować truchła. Udało się. Przyciągnął trupa pod nogi i wejrzał na towarzyszy.
-Co tera? Błyski dalej bić? My trzeba co innego wymyślić...- zauważył, jakby inni nie wiedzieli.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline