Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 06-06-2012, 17:29   #111
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Amir skinął głową. Pomysł z liną i ciskaną włócznią nie był wcale zły, choć wiązanie liny na stosunkowo wąskim drzewcu broni nie było takie proste a gdyby arab rzucił włócznią za mocno mogłaby wyśliznąć się z uścisku liny. Uderzające pioruny sprawiały, że pierwszy raz od dawna obawiał się o życie i zdrowie. Wiedział, że by zbudować legendę wspaniałego wojownika z dalekiej ziemi będzie musiał zginąć w walce z jakim niezwykle groźnym przeciwnikiem, jednak spopielenie przez piorun do takich nie należało. Serce w piersi biło mu jak młot kowalski, apropo kowadła, jednak starał się tego po sobie nie pokazywać. Cisnął w końcu włócznią. Silny, porywisty wiatr spaczył jego rzut i broń wylądowała nieopodal krasnoludzkiego truchła. Rzucił kolejny i kolejny. Wiedział, że kompani go oczekują, lecz nie mógł się za bardzo spieszyć.
-Ma cie!- warknął kiedy broń w końcu przeszyła na wylot ciało pokurcza. Amir szarpnął nie za mocno by nie rozczłonkować truchła. Udało się. Przyciągnął trupa pod nogi i wejrzał na towarzyszy.
-Co tera? Błyski dalej bić? My trzeba co innego wymyślić...- zauważył, jakby inni nie wiedzieli.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline  
Stary 08-06-2012, 22:24   #112
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
- Niezły skwarek - skwitował martwego krasnala Franc. - Widać potrzeba mieć oryginał naszyjnika, aby móc zabawiać się z tym kowadłem, wiec musimy pokombinować jak go zdobyć. Nadal uważam, ze potrzebujemy pomocy z miasta, zwłaszcza, że mamy rannego. Zwiad już zrobiliśmy, wiemy mniej więcej o co chodzi, ale nie za bardzo wiem co sami możemy z tym zrobić. No, chyba że jeszcze chcecie zbadać ten tunel od tych przerośniętych szczurów, ale to już beze mnie. Ja tam za chuja nie wejdę. Teraz trochę żałuje, że wrzuciliśmy szczury do jeziorka, bo można by pokombinować jak napościć na nie zielonych i odwrotnie.

- Moim zdaniem wynośmy się stąd do miasta, przegrupujmy i pokombinujmy co dalej. -
 
__________________
naturalne jak telekineza.
malahaj jest offline  
Stary 09-06-2012, 18:00   #113
 
JanPolak's Avatar
 
Reputacja: 1 JanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemu
-Może i tak - odparł Knut Franzowi.

Chłopak znowu się pogubił i nie bardzo wiedział, co dalej robić. Drapał się tylko coraz bardziej po głowie, co u niego oznaczało wzmożone procesy myślowe. Z procesów tych jednak niewiele wynikało. Knut, jak to Knut, uznał, że ktoś inny powinien zająć się myśleniem.
 
__________________
Jestem Polakiem, mam na to papier i cały system zachowań.
JanPolak jest offline  
Stary 11-06-2012, 10:02   #114
 
valtharys's Avatar
 
Reputacja: 1 valtharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputację
Zebedeusz przysłuchiwał się swoim towarzyszom i co jakiś czas coś sobie mamrotał pod nosem. Stał troszkę z boku chcąc przyjrzeć się wszystkiemu z "innej" strony. Pomysły..pomysły..lecz czas nagli...

- Może być za późno.. Trzeba zdobyć medalion... Orki też mogą uciec w tym czasie..
- Lecz to tylko moja sugestia - dodał na koniec skromnie
 
__________________
Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-)
valtharys jest offline  
Stary 11-06-2012, 10:13   #115
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
Narada na krętych schodach nie trwała zbyt długo. Spopielone ciało krasnoluda nie dało zbyt wiele informacji, choć jedną przekazało cenną. By podejść do kowadła prawdopodobnie trzeba mieć prawdziwy naszyjnik, o którym było napisane w notatkach. Pytań i wątpliwości było jednak znacznie więcej. Co tu się stało wcześniej? Nie mieli pojęcia. Praktycznie pewnym było, że pożądany naszyjnik ma czarny ork – dowódca. Tak samo pewnym było, że swojej błyskotki nie odda z dobrej woli. Jego obstawa, złożona ze sporej gromady zielonych, świadczyła za to że siłą będzie go zdobyć jeszcze trudniej. Pewnie mogłaby pomóc siła umysłu, jednak jeszcze trybiki w głowach, które mogłyby doprowadzić do przechytrzenia, niezbyt rozgarniętych orków, jeszcze nie zaskoczyły. Jedynym rozwiązaniem zdawał się więc powrót do miasta, po pomoc. Ruszyli więc do wyjścia.

Zeszli krętymi schodami na dół. Szli powoli, uważnie, w obawie że zwiad orków mógł teraz przeszukiwać te poziomy. Zagrożenia jednak nie było. Kątem oka zerknęli jeszcze na jezioro, które nieustannie było zasilane przez burzowe strumyki. Kilka godzin, tyle pewnie zostało do przelania jego brzegów.

Minęli jedną pustą komnatę, drugą. Osłabiony Otto szedł o własnych siłach trzymając się wciąż za ranę. Zdawał sobie sprawę, że pocisk który tkwi w jego ramieniu może mu przysporzyć jeszcze wiele problemów. Dotarli do zakrętu i korytarza który prowadził do krypty, a także do dolnej jaskini. Albert wychylił głowę, próbując wypatrzeć zagrożenia…. Wciąż spokojnie. Dostrzegł tylko trupy leżące przy krypcie. Spoczywały tam tak jak je zostawili wcześniej. Nie było śladu zwiadu orków, jednak z końca korytarza nieustannie dochodziły gardłowe rozmowy. Skradając się dotarli do krypty. Sakwa Franza, do której wrzucił dwa pierścienie zaświeciła w tym momencie mocniej, przybierając kolor mgiełki wypełniającej grobowiec.

Gdy pozostali ukryli się w krypcie, Albert podczołgał się do schodów którymi można było zejść do jaskini prowadzącej na zewnątrz. Chwilę nasłuchiwał i zerkał z ukrycia. Z pewnością był tam nowy patrol. Nowi strażnicy pilnujący by nikt nie wszedł do środka, ani za pewne też nie wydostał się na zewnątrz. Próbując wyodrębnić głosy doszedł do wniosku, że jest ich teraz więcej, z pewnością więcej niż trzech. Dokładnej ilości nie mógł jednak stąd poznać. Zauważył za to jedno, z jakiegoś powodu nie zbliżają się do korytarza w którym się właśnie znajdował. Pewnie też z tego samego powodu żaden zwiad nie poszedł zbadać wyższych poziomów.

Mieli więc znowu chwilę by się zastanowić co dalej. Jedno było pewne, by ruszyć do miasta musieli kolejny raz zaskoczyć i pokonać orków, patrolujących jaskinię przy wyjściu. Rozwiązanie ryzykowne, ale w tym momencie prostszego sposobu, by opuścić tą jaskinię nie było.
 
AJT jest offline  
Stary 11-06-2012, 10:15   #116
 
Aeshadiv's Avatar
 
Reputacja: 1 Aeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputację
Albert ucieszył się w duchu, że nie przyszło mi wyciągać tego truposza z kowadła. Gdy tylko Lynre z zamiarem zarzucenia liny podszedł do kowadła, grom od razu strzelił obok spopielonych zwłok. Albert otworzył szerzej oczy i zrobił głęboki wydech. Cofnął się o krok. Popatrzył po towarzyszach jakby właśnie pchali go na szafot.
Po chwili jednak Amir zaczął robić coś z włócznią i liną. Ulga! Wybawienie z samego serca Arabii. Lynre nie ukrywał tego, że jakoś... niespecjalnie palił się do tej roboty. Wszak nie był tak wytrzymały jak Arab, a plotki mówią, że trafienie piorunem się da przeżyć... chociaż ten krasnolud... on chyba nie był aż tak krzepki ...
 
Aeshadiv jest offline  
Stary 11-06-2012, 20:31   #117
 
JanPolak's Avatar
 
Reputacja: 1 JanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemu
Schodząc, Knut coraz bardziej drapał się po głowie. Wreszcie, gdy znaleźli się nieopodal krypty, rzekł:

- No bo wracać tera do miasta to jednak ostateczność. Woda się przeleje i rzekę zatruje, no i czas tracimy. I eee... ja wam powiem, że skoro cały problem jest w tej jaskini, to jego rozwiązanie też musi być w tej jaskini. To jasne, co nie?- drap, drap.

Popatrzył na wejście do krypty, na mgiełkę bijącą z komory grzebalnej... i z sakwy Franca.

- I ja wam mówię, że ta martwa krasnoludka - drap, drap - To jest coś z nią nie tak. Bo kto to widział - krasnoludy i magia? To jest bardzo podejrzane. I jeszcze orki się boją tu wchodzić... a orki są za głupie, żeby się bać, znaczy to musi być takie straszne, że nawet orki się boją.

Wiele myśli kłębiło się pod czaszką żołnierza. A że pod czaszką miejsca nie było za dużo, to i prawie ją rozsadzały.

- Bo wiecie, ja ze Stirlandu jestem. I u nas nie tylko trupy chodzą, ale i są no - wąpierze! To może my tu mamy krasoludowąpierza? I jeszcze ta magia, co to Zybert mówi, że magia śmierci. Może nie mam racji, ale trzeba to sprawdzić.

Po czym Knut zniknął w drzwiach krypty. Planował dokładnie ją obejrzeć i przeszukać.

- A w razie czego krasnoludce kołek w serce - mamrotał do siebie - Zwykłemu trupowi nie zaszkodzi, a jakby wąpierz, to zadziała.
 
__________________
Jestem Polakiem, mam na to papier i cały system zachowań.
JanPolak jest offline  
Stary 11-06-2012, 21:24   #118
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Przyjemną rzeczą było to, że plan z włócznią się powiódł. Gorszą to, że pioruny cały czas uderzały i burza nie zamierzała ustać. Deszcz lał jak z cebra i chwila, gdy woda z jeziorka, wraz ze swym niezbyt pozytywnym ładunkiem powędruje w świat zbliżała się coraz szybciej.
Detlef ściągnął z szyi krasnoluda nadtopiony medalion.
- Miałeś pecha - powiedział cicho.
Zastanawiał się przez chwilę, czy przypadkiem nie było tak, że to przysmażony krasnolud i jego podrobiony naszyjnik nie były powodem tych kłopotów, ale doszedł do wniosku, że zgranie czasowe niezbyt pasowało. Deszcze zaczęły się dużo wcześniej, niż krasnolud zamówił kopię naszyjnika. A zatem zamawiający próbował powstrzymać burzę. Z kiepskim skutkiem.

- A co do tego, czy to wampir... - powiedział Detlef, gdy Knut wypowiedział swoją opinię. - Nie mam pojęcia, bo nie znam się na wampirach. Gdyby była wampirem, to pewnie te orki by tam nie przebywały, bo by je przepędziła. Nas też. Ja bym jej nie tykał. Niech sobie leży.
- By woda się nie przelała - mówił dalej - moglibyśmy spróbować zatkać tamtą dziurę w stropie jaskini. Nie na stałe oczywiście, ale spowolniłoby to dopływ wody. Wyszlibyśmy jeszcze raz schodami, ominęlibyśmy to kowadło i potem moglibyśmy zbudować tam jakiś daszek czy coś. Wtedy byśmy mieli dosyć czasu, by posłać po pomoc.
 
Kerm jest offline  
Stary 12-06-2012, 09:10   #119
 
valtharys's Avatar
 
Reputacja: 1 valtharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputację
Zebedeusz milczał jak zwykle przyglądając się poczynaniom towarzyszy. Widząc, że Knut udał się do komnaty gdzie znaleźli trupa krasnoludki. Nie wiele myśląc żak zaczął robić to co Knut, czyli przeszukiwać ale dla odmiany Zebedeusz zajął się trupami. Dokładnie ich przeszukiwał, począwszy od trupa krasnoludki i miejsca gdzie leżała. Potem kolej przyszła na sarkofagi. Nic innego mu nie pozostawało. A na koniec zostawił sobie ściany i podłogi. Zapewne dziwnie żak wyglądał klęcząc na kolanach i sprawdzając podłogę czy ścianę ale cóż..lepszego pomysłu nie miał na tą chwilę.

- Mamy przejebane - mruknął pod nosem żak a gdy zaczął przeszukiwać trupa Khazadki rzekł - Jak powstanie z martwych i nas zabije to dasz mi w łeb..albo to albo orki.. wyboru nie mamy za dużego..a pewnie jeszcze coś tutaj innego się kryje

Gdy tak przeszukiwał Khazadkę coś go tknęło. Położył dwa palce na jej szyi a potem pod nosem przyłożył. Przerażanie pierw pojawiło się na jego twarzy i potem szok, a na końcu uśmiech.

- Detlef.. powinieneś jakimś to wróżbitą zostać.. bo ona... żyje... jeszcze bo jeszcze ale żyje. Czuję tętno .. ale jak wolisz ją przebić kołkiem to nie będę Ci przeszkadzał..
 
__________________
Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-)

Ostatnio edytowane przez valtharys : 12-06-2012 o 09:28.
valtharys jest offline  
Stary 12-06-2012, 22:13   #120
 
Aeshadiv's Avatar
 
Reputacja: 1 Aeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputację
- Krasnoludką wampirem nie może być! No bo to dwa powody są. Po pierwsze to, że wampir to chyba magiczne stworzenie, wiecie, przecież słońce takiego wąpierza ubije. Czyli magia światła tutaj działa. Krasnoludy przecież magii raczej odporne. To znaczy ja to wiem jak pewien czarodziej chciał rzucić na takiego Khazada czar co mu sraczkę spowoduje, bo on w mordę od tego tarczownika dostał. No to nic. Dalej mógł dziczyznę żreć i popijać gorzałą. Nic mu nie było. A drugi powód to taki, że przecie krasnoludy uwielbiają mięsa, a mięso się czosnkiem przyprawia. A wąpierze czosnku nie znoszą! To proste i logiczne... - wygłosił swoją opinię eksperta Albert.

Gdy Zebedeusz powiedział, że ona żyje... niedawny włóczykij otworzył szerzej oczy. Podbiegł bliżej i sprawdził sam. Przyłożył ucho do jej nosa. Faktycznie... oddychała.
- Może da się ją wrócić do życia... zaraz coś tu zrobimy... - powiedział Lynre i przygotował się do udzielenia pierwszej pomocy.
- Mówili, że to krasnoludy chaosu tu mają być... ale w razie czego przecie ją zaciupemy. A nuż się da coś z niej wyciągnąć...
 
Aeshadiv jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:23.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172