Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-06-2012, 21:01   #15
Plomiennoluski
 
Plomiennoluski's Avatar
 
Reputacja: 1 Plomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputację
Don nie przewidział ognistej bomby, efekty paniki były dużo łatwiejsze do przewidzenia. Miał szczęście że ciągle stał na nogach i był w jednym kawałku. Złodziej, którego miał zamiar poszatkować całkowicie go rozczarował i padł pod naporem tłumu. Drugi prysnął, co było zmyślnym posunięciem przy tym obrocie spraw. Był jeden znacząco pozytywny aspekt całej sprawy. Tłusty babsztyl gdzieś zniknął z pola widzenia, dhampir nie wnikał czy uciekła, czy ktoś ją stratował.

Wojownik widząc lekko połyskującą powierzchnię jaką miał teraz pod stopami, nie czekał aż się poślizgnie, sam położył się szybko i przeturlał w stronę uciekającego maga. Gdyby tylko udało mu się go częściowo dogonić, miał szansę go obezwładnić lub ubić. Zostawianie przy życiu maga, któremu się pokrzyżowało plany, nie było zbytnio przedłużającym życie posunięciem. Zaraz po tym jak udało mu się przebyć zaklętą powierzchnię, wstał, już w biegu przełożył miecz do wolnej ręki i wyciągnął sztylet. Gdyby mag próbował czegoś głupiego, zawsze mógł próbować go wyeliminować rzuconym sztyletem.
 
__________________
Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości...
Plomiennoluski jest offline