Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-06-2012, 23:20   #25
Icarius
 
Icarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Icarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputację
Domeric był zadowolony z efektu końcowego, czyli rozgromienia dzikusów. Stąd nie wyciągnął konsekwencji. Bardziej od niego zadowolony był chyba jedynie Niedźwiedź. Który zabił przynajmniej czterech ludzi z klanów. Młody Bolton jednak chciał zaatakować dopiero gdy klany wyrznęłyby się nawzajem. Pan ojciec nauczył go wielu rzeczy... Niedźwiedź jednak robiący różnice w każdym starciu wręcz, pokrzyżował te plany.
-Kiedyś zginiesz przez swoją porywczość. W ten czy inny sposób.-zasugerował co myśli o tego typu wypadach Domeric. -Gdybyśmy wyczekali tamci by nie uszli.-wskazał głową na oddalających się jeźdzców.
-Wybacz panie.-rzucił Niedźwiedź klękając na jedno kolano. Wiedząc jednocześnie że Boltonowie obdzierają ze skóry za mniejsze przewiny. Wiedział też jednak że młody dziedzic ma do niego słabość. Ponadto wygrali, a zwycięzców się nie sądzi. Nie należało jednak przeciągać struny.
-Wybaczyć to ci może Cichy spójrz na jego ramię. Koń Jąkały już raczej tego nie zrobi. Cichy niech Jąkała to opatrzy. Od teraz trzymasz się z tyłu. A ty wskakujesz z kolei na konia Niedźwiedzia.-zarządził samemu zsiadając. Wyciągnął swój piękny sztylet czas "pomóc" rannym klanowiczom. Potem odjechali w stronę obozu... Jeśli ktoś za nami podąży tym lepiej wciągniemy go w zasadzkę. Jeśli nie czas wrócić na drogę do stolicy... A może po drodze znajdą tą kobietę. Potem coś usłyszał krzyk? A może ryk w oddali.
 
Icarius jest offline