Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-06-2012, 00:58   #3
Yzurmir
 
Yzurmir's Avatar
 
Reputacja: 1 Yzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie coś
Spooky wącha powietrze, krzywiąc się. W samochodzie czuć silnie moczem i fekaliami; przestrzeń pod siedzeniem kierowcy musiała przez ostatnie dni służyć za toaletę — podła niespodzianka dla kogokolwiek, kto będzie chciał przejechać się tym radiowozem. Tapicerka jest uświniona wszędzie dookoła.

— Wielkie nieba, cóż za porażający fetor — mówi Spooky głębokim głosem, marszcząc czoło. — Odór tutaj jest właściwie nie do zniesienia!

Muehe muehehe huhuihahaklhrm...! — bełkocze Spooky, śliniąc się, po czym przykleja twarz do bocznej szyby samochodu. Nie poznaje otoczenia, ale można stwierdzić, że nie jest daleko od innych ludzi. To dobrze.

Pfrrrt pampramt... Momomonetki sssom — syczy, chwytając pękatą foliową torebkę wypełnioną małymi krążkami i wkładając ją do kieszeni sfatygowanej kurtki. — Buteleńki phrammmmpfsium! Z alhokohohokoholikiem, ssom. Ło... łłłoooo... łłłooommm... jezzd.

Spooky ma wszystko, czego potrzebuje, zatem zbija przednią szybę i przeczołguje się przez nią, przechodząc po własnych odchodach.
Tfu! Tfu! Tfu! — Spooky spluwa wówczas do wnętrza pojazdu, w którym spotkało go takie upokorzenie, i jest to jego ostatnia czynność tutaj. Następnie rozgląda się i opuszcza parking, próbując znaleźć jakichś ludzi. Spooky lubi być w pobliżu ludzi.
 

Ostatnio edytowane przez Yzurmir : 12-06-2012 o 01:05.
Yzurmir jest offline