Yamato, Jack, Ździsław:
Siedzicie w mieszkaniu Jacka. Nagle zadzwonił domofon... to dość dziwne z uwagi na fakt, że może i się poprawiło, ale nadal jest wichura. Kto to może być i do tego tak rano? Jack wstał i podniósł słuchawkę, ale tam tylko słychać wichurę. Wszystkie wasze mieszkania są na trzecim i ostatnim piętrze. Jack:
Jako jedyny usłyszałeś, że ktoś wypił szybę na klatce schodowej. Prawdopodobnie od drzwi wejściowych. Marvin:
Zwróciłeś uwagę na drobne ślady krwi prowadzące od sypialni do drzwi wyjściowych. To nie wygląda dobrze. Dodatkowo klamka drzwi apartamentu jest upaprana krwią. Niedobrze. Szybko decyzja - idziesz za śladami krwi na zewnątrz czy najpierw badasz sypialnię? Spooky:
Na parkingu jest mnóstwo samochodów. Trochę się po nim błąkałeś zanim znalazłeś wyjście ze szlabanem. Szlaban dość potężny i zatrzyma zwykły samochód, ale człowiek może swobodnie wchodzić i wychodzić. Zobaczyłeś po drugiej stronie ulicy bogaty hotel i choć wciąż widoczność jest kiepskawa to ktoś powoli zbliża się do ciebie idąc przy płocie od prawej (znaczy, korzystając z planu gry - od ulicy). Nie widzisz jak wygląda. Ma kurtkę na sobie i z trudem utrzymuje się na nogach. Dziwne, że nie przytrzymuje się płotu. Może ma połamane ręce, bo mu tak zwisają dziwnie... Francis, Sebastian:
Już mieliście wyjść w wichurę, gdy ktoś przyrąbał w drzwi klatki schodowej. Wtedy staliście już przy niej więc tylko patrzyliście co on robi. Dzwoni domofonem. Wtem włączyło się światło automatyczne przed samymi drzwami i zobaczyliście, że to mała dziewczynka. Co ona robi w czasie wichury na zewnątrz?! Gdzie jej rodzice?! I do tego nikt jej nie otwiera! Otwórzcie jej drzwi i pomóżcie biednymu dziecku! Radek:
Nagle ktoś zaczął uderzać... nie uderzać... napierdalać w drzwi!
Ostatnio edytowane przez Anonim : 13-06-2012 o 09:18.
|