Yamato otworzył drugie piwo. Powiedział do Ździsława: -Tak się tu nudzę że zaraz umrę. Może byśmy się rozerwali i w karty zagrali czy coś w tym stylu. Chyba że zrobilibyśmy mały sparing. Ot tak dla zabawy... -Japończyk (Yamato był z tego pięknego kraju) wybitnie nie lubiał siedzieć i nic nie robić, więc gdy myślał że trzeba będzie czekać bez sensu trochę się zdenerwował. |